A co z Keller? Wszędzie szła w pakiecie z Wilkiem i tylko dzięki niemu.

Wartościowi ludzie - z wiedzą, kontaktami i doświadczeniem - odeszli z działu, bo nie mogli porozumieć się z A. Wilkiem i A. Keller.
Dla Wilka i Keller najważniejsze były intrygi, własne ego, promocja wazeliniarstwa i klakierów, a nie zespół i sukces projektu. Ludzie bez czucia. Klienci odchodzili, bo nic nie działało jak należy. Powodzenia dla nowej ekipy.

Nie piszcie bzdur wyssanych z brudnego palca u nogi. Wszystko grało jak należy. Sprawa jest polityczna.