Poprosimy o ujawnienie wynagrodzeń „dyrektorów”, „doradców zarządu” „martwych dusz” przyklejonych do Kurskiego i Matyszkowicza. Jest ich sporo, większość awansowała jak na trampolinie zjawiając się w TVP znikąd w 2016 , 2017 roku i odrazu etat dyrektor i ciepła posada. Cześć z nich nadal jest i siedzi na stołkach w państwowej telewizji . Kiedy te osoby zostaną usunięte i zwolnione, pytam?
Malins2024-01-19 23:45
101
Prezes dawał nagrody swojej... dziewczynie? Rozumiem, że było to zgłoszone do działu HR, compliance?
słuchacz2024-01-20 02:11
121
Część głosów jest ważna i potrzebna, bowiem praca z niektórymi "dyrektorami" to nie była praca - to była droga przez mękę. Najgorsze, że zero w nich samokrytyki, komplikowali i pytali czemu tak jest? To palenie głupa czy brak świadomości, bez znaczenia. Ludzie z polityki to amatorzy, nie żadni profesjonaliści. Za Pisu niektórzy nie bywali z pracy z tego "top menagmentu". Jeśli macie za to trochę tolerancji i oleju w głowie to przyjmijcie to wiadomości, że nie każdy co przyszedł w 2016 roku to nierób, nieogar, który przyszedł tylko ciągnąć wielką kasę. Nie wszystkich do jednego worka, ludzie litości.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
TVP ujawnia zarobki Joanny Kurskiej. Dostała rekompensaty i nagrody od Kurskiego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
Poprosimy o ujawnienie wynagrodzeń „dyrektorów”, „doradców zarządu” „martwych dusz” przyklejonych do Kurskiego i Matyszkowicza. Jest ich sporo, większość awansowała jak na trampolinie zjawiając się w TVP znikąd w 2016 , 2017 roku i odrazu etat dyrektor i ciepła posada. Cześć z nich nadal jest i siedzi na stołkach w państwowej telewizji . Kiedy te osoby zostaną usunięte i zwolnione, pytam?
Prezes dawał nagrody swojej... dziewczynie? Rozumiem, że było to zgłoszone do działu HR, compliance?
Część głosów jest ważna i potrzebna, bowiem praca z niektórymi "dyrektorami" to nie była praca - to była droga przez mękę. Najgorsze, że zero w nich samokrytyki, komplikowali i pytali czemu tak jest? To palenie głupa czy brak świadomości, bez znaczenia. Ludzie z polityki to amatorzy, nie żadni profesjonaliści. Za Pisu niektórzy nie bywali z pracy z tego "top menagmentu". Jeśli macie za to trochę tolerancji i oleju w głowie to przyjmijcie to wiadomości, że nie każdy co przyszedł w 2016 roku to nierób, nieogar, który przyszedł tylko ciągnąć wielką kasę. Nie wszystkich do jednego worka, ludzie litości.