Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Joanna Komolka wraca do dziennikarstwa. Została reporterką Radia ZET
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
przenoszę się w czasie...news z 1 lutego, a wpis na forum 31 stycznia... ;)
"To było jedno z najohydniejszych kłamstw posmoleńskich obecnych w polskich mediach. Szyte wyjątkowo grubymi nićmi. Po prostu ktoś wymyślił sobie coś, co miało uwiarygodnić rosyjską wersję wydarzeń i znalazł narzędzie, by to nagłośnić.
Narzędziem okazała się Joanna Komolka, reporterka TVN24, która 14 lipca 2010 roku wypowiedziała takie słowa:
To są słowa, do których udało nam się dotrzeć nieoficjalnie oczywiście. Próbowaliśmy oficjalnie potwierdzić te informacje w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie – tam, gdzie odbywa się m.in. odczytywanie tych zapisów. To są słowa, które miał wypowiedzieć pilot, pierwszy pilot tupolewa na kilkanaście sekund przed uderzeniem w ziemię. Brzmią one tak – choć od razu zastrzeżenie, bo nie do końca są one odczytane – Jeżeli nie wyląduję (-my), to mnie zabije (-ją). To są bardzo mocne słowa.
Komolka niby coś tam zastrzegła, ale z lubością podkreśliła, jak mocne są sensacyjne słowa pilota, wskazujące na gigantyczną presję ze strony ważnych pasażerów." Znalazłem w internecie
Reporterką TV była taką sobie, szału nie było, rzeczniczką bardzo słabą, może Zetka wyprowadzi ją na ludzi.