Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jerzy Owsiak odszedł z Trójki w proteście przeciw zmianom w stacji (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (73)
WASZE KOMENTARZE
Zdaniem towarzyszy prawaków publiczne radio opłacane ze środków publicznych powinno zajmować się tylko normalnymi problemami, czyli tylko tym, co towarzysz prawak uzna za problem. Problem dla prawaka nie jest czymś osobistym, wszak on myśli kolektywistycznie. Samo zawołanie „róbta co chceta” stanowi dla prawaka nie lada problem. Jak to robić co się chce z własnym życiem? Przecież to wymagałoby podjęcia szeregu samodzielnych decyzji, poprzedzonych własnymi ocenami. Prawak idzie na łatwiznę, bo prościej jest powielać schematy, zachowywać się zgodnie z normami, które ktoś, gdzieś, kiedyś uznał za właściwe odwołując się do ówczesnej wiedzy, która już dawno straciła na aktualności. A to, że narzucając swój konserwatywny projekt, czyni się krzywdę innym? To prawaka obchodzi w równym stopniu, co bolszewika pozbawiającego człowieka własności, rujnowanie biedakowi całego życia. Prawak ma wizję życia rodzinnego, zgodnie z którą powinno się rodzić dużo dzieci. To znaczy, że należy zmusić kobiety do rodzenia dzieci. Wszak moje życiu nie należy do mnie. Ono według prawaka należy albo do istoty zwanej Bogiem, albo do kolektywu, np. do narodu, albo - co gorsza - do niego, bo niekiedy prawak ma ambicje zostania wodzem. Ot, takie pomieszanie kompleksów z butą i ignorancją.
Super, strasznie kiepsko się go słucha , do radia się nie nadaje
Przy całej mojej antypatii do obecnego obozu władzy (prawie całej sceny politycznej), informuję, że Jurek odszedł na własne życzenie. Audycja nie była zdjęta, ani w nią nie ingerowano. Nie przypominam sobie oburzenia fajnosłuchaczy, gdy - za rządów Pani Magdy - odchodził Piotr Mika (mający dość traktowania swojej audycji jako wiecznej nocnej zapchajdziury), odchodził Piotr Kosiński (audycja skrócona, przesuwana na gorsze pory). Od wczoraj jest burza ws. odejścia Jurka, tymczasem ani na fejsie akcji Ratujmy Trójkę, ani tutaj - nie wyczuwam niepokoju u true fanów Trójki, w związku ze skróceniem audycji Wojciecha Ossowskiego... o połowę... Nie jest znany los audycji po wakacjach.
Jedna z nielicznych audycji, w której nie dopycha się kolanem trójkowych patronatów medialnych nad płytami, a redaktor prezentuje mniej znaną twórczość, w tym z płyt otrzymanych od słuchaczy. Duże wytwórnie nie mogą tu liczyć na przywileje.
Za niszczenie Trójki jest odpowiedzialna pazerność wielkich graczy branży fonograficznej i polityków. Elastyczni ludzie mediów świetnie się w tym odnajdą... Dziennikarz muzyczny - wymierający gatunek w mediach publicznych...
Jeżeli to czytacie, ramówkowi oprawcy, to wiedzcie, że kasacja Ossobliwości odbije Wam się czkawką. Nie z nami - ossosłuchaczami - takie numery. Macie wakacje na to, żeby się zastanowić.