Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jedynka z największym wzrostem słuchalności o poranku w dni powszednie, Audytorium 17 przed Eską
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Nie rozumiem, dlaczego wśród lewaków (bo nim jesteś, sądząc po nicku) panuje takie myślenie, że jeśli radio jest dla starszych słuchaczy, to mu ubywa słuchaczy. Owszem, jedni słuchacze odchodzą (umierają), ale w tzw. międzyczasie do wieku emerytalnego dorastają wciąż nowi ludzie, i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oni też dojrzeli do słuchania Jedynki.
Ale ja nie chcę radia religijnego pokroju Radia Maryja, z jego fanatycznymi słuchaczami, z którymi mi jest totalnie nie po drodze (mimo że jestem katoliczką i konserwatystką, a w wyborach od wielu lat zawsze głosuję na PiSowców). Ja chcę Jedynki takiej, jaka była jeszcze 15-20 lat temu. W ostatnich latach różni dyrektorzy próbowali przy niej majstrować i ją za bardzo unowocześnili (oprawa dźwiękowa, muzyka, styl prowadzenia audycji to wszystko zmieniło się na mniej znośne, mniej poważne, bardziej luzackie). Nawet Rafał Porzeziński nie cofnął wszystkich tych szkodliwych unowocześnień, co z przykrością muszę stwierdzić.
Jakie niszowe? Przecież Trójka leci mainstreamem i to tak wtórnym, że uszy bolą. Na czym niby polega ta jej niszowość? Na tym, że jednak gra co innego niż RMF, Eska itd.? Trójka była radiem ludzi poszukujących, słuchaczy, którzy często inspirowali redaktorów (Ossowski, Kaczkowska, Kosiński itd.), którzy razem z nimi dbali o poszerzanie horyzontów muzycznych i promowanie świetnej muzyki, szczególnie z małych wytwórni lub wydawanej własnym sumptem. Jest masa zdolnych artystów, którzy wcale nie marzą o kontrakcie z dużą wytwórnia, która to przy pomocy kasy i układów branżowych będzie upychać ich single na playlistach (często są to single sformatowane przez menedżment, które kompletnie nie oddają ducha reszty płyty). W Trójce właśnie brakuje takiej muzyki. Utworów, po usłyszeniu których, z wypiekami na twarzy lecimy do kompa, by dowiedzieć się co to za utwór, kto go wykonał/skomponował. Zamiast tego mamy "patronaty medialne", wałkowanie kilku festiwali i piwną trasę koncertową, której promocja wylewa się zarówno z playlisty i jak i audycji autorskich pewnego grona redaktorów. Rany, jest tyle ciekawej muzyki, dzięki internetowi dostępnej na wyciągnięcie ręki... Trzeba nie chcieć jej zauważać lub być totalnym leniem, żeby jej nie promować na antenie tak kultowego radia...