Panie i Panowie. Z panem Kuźniarem jest tego typu problem, że on poczuł się Alfą i Omegą, Almanachem. To dotyczy z resztą wielu ludzi z Wiertniczej. Jak słyszę Panie Pochanke, Olejnik czy Adamek lub Panów Rymanowskiego, Skórzyńskiego mówiących o piłce nożnej to nóż mi się w kieszeni otwiera. Wiedzą tyle co przeczytali rano w necie. A wracając do p. Kuźniara. To jest facet, któremu pomyliły się role. Jeśli chce być dziennikarzem niech będzie przezroczysty. A jeśli chce wylewać swoją żółć i żale na antenie to niech występuje w roli komentującego gościa, a nie prowadzącego. Śmieje się z innych, szydzi, wytyka, a sam zaliczka wpadkę za wpadką. Ma ciężki żart, który często balansuje na granicy obrażania kogoś. PANIE KUŹNIAR - PAN NIE WIE WSZYSTKIEGO O śWIECIE! NIECH PAN TO WRESZCIE ZROZUMIE.

Jaruś- twarz wiecznego bobasa :-) na starość będzie podobny do Gugały :-)

Tak, żyjemy w czasach rzetelnego dziennikarstwa zaangażowanego (w kasę), gdzie dziennikarz Wyborczej wyjeżdża do Stanów za pieniądze Monsanto, a potem pisze na korzyść GMO. Gdzie milczy się o Jednolitym Patencie Europejskim, który wyrządzi nieobliczalne szkody polskiej gospodarce. Gdzie firmuje się swoim nazwiskiem papkę "zamiast". Słusznie - pan prezenter (prezentujący opinie0, a nie dziennikarz - jednostka myśląca i mająca zdanie własne, a nie koncernu, dla którego pracuje.