Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jarosław Kurski polemizuje z szefem rady nadzorczej Agory na łamach Wyborcza.pl
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Jarosław Kurski napisał w ostatnim liście do zarządu Agory, że ten stosuje folwarczną zasadę "dziel i rządź". Być może, natomiast zauważmy, że to właśnie wydawca z naczelnym stosują taką folwarczną zasadę w Gazecie poniewierając od czasu do czasu swoich podwładnych. Co warto odnotować to fakt, że jakiś czas temu naczelny GW pisał, że do walki z wolnymi mediami w Polsce używa się urzędu skarbowego i inspekcji pracy. Tak dokładnie, inspekcji pracy. czegóż bardziej mógłby się bać warchoł jaśnie-pan na folwarku jak nie inspekcji pracy, gdyby taka kiedyś istniała.
Agora jest podmiotem biznesowym a gazeta politycznym i tu jest sedno. Jak widać bycie biuletynem politycznym nie chroni przed bankructwem.
Oni są przekonani, że świat czeka na każde zdanie jakie wypowiedzą. A tak nie jest i wie o tym każdy kto widział na samym początku tej awantury przywitanie Michnika przez "tłum" dziadersów pod siedzibą Agory. Tych dziadersów było z pięciu, tłumaczono, że tak mało, bo był mecz. Nie, to nie mecz winny, po prostu ten problem nikogo nie obchodzi. My z branży czytamy, bo nas we wszystkim pouczaliście jako jedyni "moralni". Teraz "życzliwie" Wam kibicujemy. A zwykli ludzie mają to gdzieś głęboko...