Trudno nie zauważyć, że gdy Kłeczek wyrzucał ze studia to był partyjniakiem. Gdy robi to Biedrzycka to jest normalne. Liberalne media stosują zasadę Kalego. Nasi mogą wszystko, bo są nasi. To bardzo słabe chociaż nigdy nie byłem fanem Kłeczka i cieszę się, że nie muszę go oglądać.

Kłeczek nikogo z TVP nie wyrzucał chociaż miał odwagę PO zadawać ttrudne pytania szacun dla Niego za to.

Trudno nie zauważyć, że gdy Kłeczek wyrzucał ze studia to był partyjniakiem. Gdy robi to Biedrzycka to jest normalne. Liberalne media stosują zasadę Kalego. Nasi mogą wszystko, bo są nasi. To bardzo słabe chociaż nigdy nie byłem fanem Kłeczka i cieszę się, że nie muszę go oglądać.

Kłeczek nikogo z TVP nie wyrzucał chociaż miał odwagę PO zadawać ttrudne pytania szacun dla Niego za to.

Kłeczek trudne pytania potrafił zadawać wyłącznie tym z ówczesnej opozycji. Tylko z nimi się wykłócał. W stosunku do "swoich" był przemiły. I właśnie dlatego nie był i nie jest dziennikarzem podobnie jak wielu jego kolegów..

Dochodzi jeszcze to, że podszywają się pod poprzednią redakcję, używając tej samej nazwy programu, która jakimś tam ludziom o poglądach lewicowych się źle kojarzy.