Jeszcze całkiem niedawno fajnosłuchacze grzmieli na Jana Młynarskiego za wzięcie audycji w pisowskiej Trójce. Teraz grzmią na pisowską Trójkę, że Jan musiał odejść. Trochę czasu już upłynęło, gdy lał się ściek w kierunku Tomasza Rożka... Łaska fajnosłuchacza na pstrym koniu jeździ... Szkoda, że z Trójki, na znak protestu przeciwko temu co wyprawia pisowska dyrekcja, muszą odchodzić np. ci, którzy za tej dyrekcji otrzymali audycję a reszta piszę tylko czułe patoskomcie na fejsie albo nabiera wody w usta jak w przypadku słynnej petycji w obronie zwalnianych kolegów, której m.in. nie podpisali: Gacek, Metz, Stelmach i in.
Obłęd2020-03-15 21:57
00
Pan Jan Młynarski wypłynął na fale eteru z dwóch powodów: nazwisko i promocja w Trójce. I prawdę mówiąc szału nie było i nie ma. Nie wykorzystał swojej szansy, a po odejściu z Trójki pewnie z czasem wszelki słuch po nim zaginie, bo chyba na lasowanie w innych stacjach może nie liczyć. W nawiązaniu jeszcze do solidarnego zachowania pana Manna, to jakoś Panie Wojciechu ani Gierek, ani Jaruzelski, ani kolejne rządy, za których byli zwalniani kolejni dziennikarze Panu nie przeszkadzały. Już raz Pan próbował zawojować świat w "Radiu Kolor" i z podkulonym ogonem wrócił Pan do Trójki. Dzięki Trójce i państwowej telewizji zdobył Pan popularność, która przyniosła Panu kolejne kontrakty reklamowe. Teraz z pełną kabzą nagle jest Pan solidarny. Chciał Pan odejść z przytupem, bo już mocno brakowało świeżości i Panu i Pana audycjom, ale mizernie to wyszło. Pokazał Pan absolutny brak elegancji. Nie lubię jak facet rozstaje się kobietą po kilkudziesięciu latach razem przeżytych i najpierw o tym informuje kolegów i rozpowiada jakie to żona miała obwisłe cycki. Do dzisiaj nie poinformował Pan pracodawcy o swoich planach. Na koniec dodam, że stopniowo zaczął Pan tracić kontakt z rzeczywistością, na przykład jak w ostatniej Pana niedzielnej audycji "odkrył" Pan Sosnowskiego, a jego utwory były już i piosenkami dnia i były i są również na liście przebojów, ale po co ma Pan słuchać audycji swoich kolegów i koleżanek czy rzucić okiem na listę przebojów jak to przecież na pewno miernota. Wychowałem się miedzy innymi na Pana audycjach i mam ich kilkaset zarchiwizowanych, będę do nich wracał starając się oddzielić od nich wydarzenia ostatnich dni.
Trójkowicz od 50 lat2020-03-15 22:17
00
Ale solidarny z kim? Nie rozumiem dziennikarzy muzycznych/prowadzących audycje muzyczne, którzy nie solidaryzują się ze słuchaczami tylko z jakąś opcja, która z muzyką nie ma nic wspólnego. Mann wiecznie dogryzał rządzącym, cieszył się jak Bukartyk dowalił Pisowi a słuchacze gdzie w tym wszystkim? Ja słucham Trójki nadal, no chyba że zaczną grać rmfowe i zetkowe hity.. Wtedy odpuszcze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Jan Młynarski odchodzi z Trójki Polskiego Radia. "Trzeba być przyzwoitym i solidarnym"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (65)
WASZE KOMENTARZE
Jeszcze całkiem niedawno fajnosłuchacze grzmieli na Jana Młynarskiego za wzięcie audycji w pisowskiej Trójce. Teraz grzmią na pisowską Trójkę, że Jan musiał odejść. Trochę czasu już upłynęło, gdy lał się ściek w kierunku Tomasza Rożka...
Łaska fajnosłuchacza na pstrym koniu jeździ... Szkoda, że z Trójki, na znak protestu przeciwko temu co wyprawia pisowska dyrekcja, muszą odchodzić np. ci, którzy za tej dyrekcji otrzymali audycję a reszta piszę tylko czułe patoskomcie na fejsie albo nabiera wody w usta jak w przypadku słynnej petycji w obronie zwalnianych kolegów, której m.in. nie podpisali: Gacek, Metz, Stelmach i in.
Pan Jan Młynarski wypłynął na fale eteru z dwóch powodów: nazwisko i promocja w Trójce. I prawdę mówiąc szału nie było i nie ma. Nie wykorzystał swojej szansy, a po odejściu z Trójki pewnie z czasem wszelki słuch po nim zaginie, bo chyba na lasowanie w innych stacjach może nie liczyć. W nawiązaniu jeszcze do solidarnego zachowania pana Manna, to jakoś Panie Wojciechu ani Gierek, ani Jaruzelski, ani kolejne rządy, za których byli zwalniani kolejni dziennikarze Panu nie przeszkadzały. Już raz Pan próbował zawojować świat w "Radiu Kolor" i z podkulonym ogonem wrócił Pan do Trójki. Dzięki Trójce i państwowej telewizji zdobył Pan popularność, która przyniosła Panu kolejne kontrakty reklamowe. Teraz z pełną kabzą nagle jest Pan solidarny. Chciał Pan odejść z przytupem, bo już mocno brakowało świeżości i Panu i Pana audycjom, ale mizernie to wyszło. Pokazał Pan absolutny brak elegancji. Nie lubię jak facet rozstaje się kobietą po kilkudziesięciu latach razem przeżytych i najpierw o tym informuje kolegów i rozpowiada jakie to żona miała obwisłe cycki. Do dzisiaj nie poinformował Pan pracodawcy o swoich planach. Na koniec dodam, że stopniowo zaczął Pan tracić kontakt z rzeczywistością, na przykład jak w ostatniej Pana niedzielnej audycji "odkrył" Pan Sosnowskiego, a jego utwory były już i piosenkami dnia i były i są również na liście przebojów, ale po co ma Pan słuchać audycji swoich kolegów i koleżanek czy rzucić okiem na listę przebojów jak to przecież na pewno miernota. Wychowałem się miedzy innymi na Pana audycjach i mam ich kilkaset zarchiwizowanych, będę do nich wracał starając się oddzielić od nich wydarzenia ostatnich dni.
Ale solidarny z kim? Nie rozumiem dziennikarzy muzycznych/prowadzących audycje muzyczne, którzy nie solidaryzują się ze słuchaczami tylko z jakąś opcja, która z muzyką nie ma nic wspólnego. Mann wiecznie dogryzał rządzącym, cieszył się jak Bukartyk dowalił Pisowi a słuchacze gdzie w tym wszystkim? Ja słucham Trójki nadal, no chyba że zaczną grać rmfowe i zetkowe hity.. Wtedy odpuszcze