Sędzina z pewnością "członkinia" partii politycznej bandytów w togach Prostitutia. Debilka i kanalia - nie znieważam, bo to marginalne słowa w mojej wypowiedzi.

Pisowskie pieski już się zleciały :D

Czy to oznacza, że osoby mające kontakt z tą sędziną będą mogli ją na sali sądowej nazywać debilką? W końcu wynika to z konkretnego kontekstu. Mamy bardzo niebezpieczny precedens, bo skoro można tak nazywać chronionego prawem prezydenta, można to samo robić w przypadku pospolitego w końcu sędziego. Według mnie jest to bardzo zły kierunek.