Ośrodki Regionalne to przeważnie służalcze tuby lokalnych kacyków samorządowych. Nie ma się co dziwić: każdy wyrzucony dziennikarz (większość kiedyś to czeka) idzie na "posadkę" jakiegoś rzecznika. Taki, dajmy na to ośrodek w Gorzowie - większość to kolesie i znajomi miejscowych notabli. Jedynie pozytywne materiały się tam robi (no chyba, ze tvn24 coś wywęszy, to wtedy się spinają i interweniują). Ja bym to towarzystwo pogoniła.
melania2013-05-26 21:34
00
Ciekawe czym regiony zapchają antenę? Z dotychczasowych środków nie wystarcza nawet na produkcję dwa razy dziennie regionalnych serwisów informacyjnych, a cała pozostała produkcja to zamówienia sponsorów, którzy, co zrozumiałe, nie myślą o "misji", jeśli taka istnieje tylko o celach marketingowych lub politycznych. Smutne jest to, że ta druga opcja występuje częściej bo w 70% przypadków sponsoring pochodzi od Urzędów Marszałkowskich i Wojewódzkich. Jednym słowem tuba propagandowa. I jeszcze jedno, dzisiaj na przykład na 12 operatorów zatrudnionych w ośrodku tylko dwóch jest na etatach reszta to bardzo nisko opłacane umowy śmieciowe. Dotyczy to w zasadzie wszystkich grup bezpośrednio realizujących programy. Etaty są dla sekretarek, księgowych, tzw. "specjalistów" - wsady polityczne (były prezes PKS na stanowisku specjalisty w radzie programowej ;) ). Także powodzenia z tymi szesnastoma godzinami. Gratuluję.
Amorat2013-05-28 21:52
00
Ciekawe czym regiony zapchają antenę? Z dotychczasowych środków nie wystarcza nawet na produkcję dwa razy dziennie regionalnych serwisów informacyjnych, a cała pozostała produkcja to zamówienia sponsorów, którzy, co zrozumiałe, nie myślą o "misji", jeśli taka istnieje tylko o celach marketingowych lub politycznych. Smutne jest to, że ta druga opcja występuje częściej bo w 70% przypadków sponsoring pochodzi od Urzędów Marszałkowskich i Wojewódzkich. Jednym słowem tuba propagandowa. I jeszcze jedno, dzisiaj na przykład na 12 operatorów zatrudnionych w ośrodku tylko dwóch jest na etatach reszta to bardzo nisko opłacane umowy śmieciowe. Dotyczy to w zasadzie wszystkich grup bezpośrednio realizujących programy. Etaty są dla sekretarek, księgowych, tzw. "specjalistów" - wsady polityczne (były prezes PKS na stanowisku specjalisty w radzie programowej ;) ). Także powodzenia z tymi szesnastoma godzinami. Gratuluję.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Jaka przyszłość oddziałów terenowych TVP? “Oddzielenie stacji regionalnych od TVP Info”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Ośrodki Regionalne to przeważnie służalcze tuby lokalnych kacyków samorządowych. Nie ma się co dziwić: każdy wyrzucony dziennikarz (większość kiedyś to czeka) idzie na "posadkę" jakiegoś rzecznika. Taki, dajmy na to ośrodek w Gorzowie - większość to kolesie i znajomi miejscowych notabli. Jedynie pozytywne materiały się tam robi (no chyba, ze tvn24 coś wywęszy, to wtedy się spinają i interweniują). Ja bym to towarzystwo pogoniła.
Ciekawe czym regiony zapchają antenę? Z dotychczasowych środków nie wystarcza nawet na produkcję dwa razy dziennie regionalnych serwisów informacyjnych, a cała pozostała produkcja to zamówienia sponsorów, którzy, co zrozumiałe, nie myślą o "misji", jeśli taka istnieje tylko o celach marketingowych lub politycznych. Smutne jest to, że ta druga opcja występuje częściej bo w 70% przypadków sponsoring pochodzi od Urzędów Marszałkowskich i Wojewódzkich. Jednym słowem tuba propagandowa. I jeszcze jedno, dzisiaj na przykład na 12 operatorów zatrudnionych w ośrodku tylko dwóch jest na etatach reszta to bardzo nisko opłacane umowy śmieciowe. Dotyczy to w zasadzie wszystkich grup bezpośrednio realizujących programy. Etaty są dla sekretarek, księgowych, tzw. "specjalistów" - wsady polityczne (były prezes PKS na stanowisku specjalisty w radzie programowej ;) ). Także powodzenia z tymi szesnastoma godzinami. Gratuluję.
Ciekawe czym regiony zapchają antenę? Z dotychczasowych środków nie wystarcza nawet na produkcję dwa razy dziennie regionalnych serwisów informacyjnych, a cała pozostała produkcja to zamówienia sponsorów, którzy, co zrozumiałe, nie myślą o "misji", jeśli taka istnieje tylko o celach marketingowych lub politycznych. Smutne jest to, że ta druga opcja występuje częściej bo w 70% przypadków sponsoring pochodzi od Urzędów Marszałkowskich i Wojewódzkich. Jednym słowem tuba propagandowa. I jeszcze jedno, dzisiaj na przykład na 12 operatorów zatrudnionych w ośrodku tylko dwóch jest na etatach reszta to bardzo nisko opłacane umowy śmieciowe. Dotyczy to w zasadzie wszystkich grup bezpośrednio realizujących programy. Etaty są dla sekretarek, księgowych, tzw. "specjalistów" - wsady polityczne (były prezes PKS na stanowisku specjalisty w radzie programowej ;) ). Także powodzenia z tymi szesnastoma godzinami. Gratuluję.