Problem z maturą z polskiego jest inny. Można ją zdać nawet bez czytania lektur w ciągu roku szkolnego, odpowiadając tylko na pytania zamknięte i bazując na przytoczonym fragmencie lektury w arkuszu. Wszystko jest podane na tacy. Każdy coś tam kojarzy i to wystarczy. Pytania są ABCD, więc też można strzelać. Niektóre odpowiedzi od razu wyeliminować i szansa trafienia wzrasta do 50%.

A co za wyraz "ministra"?

To z rosyjskiego żeńska forma "ministr". Musimy się przyzwyczajać.

Przy okazji: : tratycją, która oddaje naszą ;istorię jest używanie "na" w odniesieniu terytoriów, z którymi tworzyliśmy jedność, np: na Słowację, na Węgry, na Litwę, oraz! ' na U-nę'. Zasada istnieje także w języku słowackim. Im nadal wolno, nam - nie, bo ktoś gwałci polski język, tradycję i ;istorię. Codziennie, na naszych oczach i przy bierności.