Wkurza mnie ten podział na radiową Polskę A i Polskę B. W miastach wojewódzkich 30 stacji z pięknym silnym sygnałem, a na prowincji stacji góra 6-7 i to jeszcze szumiących. Z DAB+ jest z tego co widzę tak samo.

Różnice występują również wśród miast wojewódzkich. W Olsztynie masz w DAB+ i na UKF-ie 23 stacje, w Gdańsku 33. Ale już w Gdyni jest ich mniej, chociaż Gdynia liczy sobie więcej mieszkańców niż Olsztyn. Była kiedyś taka partia, która chciała wyrównać różnicę między Polską A i B. Widzisz jak się udało. Przyczyną jest polska ustawa RTV. Czesi zrozumieli, że w stolicy mogą sprzedać częstotliwości za 8 centów za mieszkańca, w aglomeracjach za 4 centy a w pozostałej części kraju za 2 centy. Niemczy od ogłoszenia konkursu do uruchomienia multipleksu potrzebują rok, KRRiT i UKE potrzebują na to ponad 2 lata.

Z 35 stacji we Wrocławiu tak naprawdę słucha się max 8

W Polsce masz miejscowości w których na UKF-ie nie odbierzesz nawet 8 stacji w porządnej jakości a o DAB+ mogą tylko marzyć. Ty narzekasz, że masz aż 8 stacji, które ci się podobają z tych 35 w DAB+ i pewnie 50 dostępnym w twoim mieście? To jest przyczyna, dlaczego ludzie na prowincji nie głosują na partie, które dbają tylko o mieszczan.