Nawet nie chce mi się do końca czytać tych bzdur. Nic dziwnego, że pan K. nie widzi niczego złego w dzisiejszym funkcjonowaniu telewizji. Po pierwsze we własne gniazdo się nie s.a, a po drugie, to przecież katolik. I tu stop. Czy wy też zauważyliście, że przede wszystkim "katole", do obrzygu realizujący pissowską misję kościelno-debilną, są największymi zboczeńcami? Łamią to, w co rzekomo sami wierzą. "miłość, wierność[...]", a potem zdziry i rozwody. Chlanie i cholera wie co jeszcze. Wśród pissowców jest nieprawdopodobny, wręcz ocierający się o dużą pornografię, popyt na lafiryndy. To właśnie ci wierzący. Ci co składają te łapy i gorliwie do boga się modlą. Jeśli bóg istnieje, pierwsi pójdą do piekła - choć to wymysł kościelny, a nie boży. Na jedno tylko nie mogę pozwolić. Jak osoby bez żadnego moralnego zaplecza, nieinteligentne, zaślepione kasą, bez wiedzy historycznej i żyjące w zakłamaniu mają mi narzucać telewizję narodową i kazać sobie za to płacić? Pieprzę to. Mam dawać pieniądze na to żeby bezsensowna Anna Popek lansowała się w telewizji? A może na to żeby K. sprowadził do biura kolejne prostytutki? Proszę pana, trochę wstydu...

"Dyrektorzy odchodzą z telewizji wtedy kiedy ponoszą porażkę. Tu było dokładnie odwrotnie. Dyrektor Klimek odniosła w Telewizji Polskiej wielki sukces."

Po licznych sukcesach...

te sukcesy to rozumiem teleturniej "Ja to znam" i nowy format telewizyjny autorstwa kolegi Pani Klimek z Polsatu Marcina Perzyny "Hit, hit...coś tam"- wielkie dzieło, wyglądające na bardzo kosztowne, ale jakoś w żadnych rankingach oglądalności się nie łapie.