Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jacek Dzięcielak: Media Impact stawia na zintegrowaną ofertę, szybkość i innowacyjność
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
hehehe, wczoraj info o odejściu Justi, wiec dzisiaj dla równowagi Dzięcielak, hahahhahaha
dawalcie ... walimy :)
Kilka uwag:
1. Zdjęcie fatalne. Tak ma wyglądać człowiek sukcesu? Żenada pełna niestety. Obiekt najwyraźniej nie ma żadnej finezji ani poczucia estetyki.
2. Cały ten sztuczny wywód jest kompletnie pozbawiony sensu i jego twórca o tym wie. Coś tam udaje, że rozumie przemiany rynkowe, ale czuć, że to jest dość miałkie.
Prasa drukowana umiera - w pewnych niszach szybciej, w innych wolniej. To nie ma znaczenia jak szybko. Umiera i to wiedzą już chyba wszyscy. Połączenie mediów internetowych z umierającą prasą drukowaną w tym konkretnym przypadku ma sens...polityczny. Chodzi o to, by w korporacji rozmyć efekt porażki i wmawiać wszystkim, że drukowane media idą on-line. Tu idą on-line w taki sposób, że treści z Faktu są publikowane w Onecie i konsekwentnie zaczynają zajmować coraz więcej przestrzeni na stronach portalu. Innowacji w tym nie ma żadnej i opowieści o niej są tu po prostu bełkotem pozbawionym jakiejkolwiek wartości. Co więcej - publikowanie tych treści skutkować będzie exodusem nabardziej wartościowej w sensie ekonomicznym grupy odbiorów, którzy nie są zainteresowani tym rodzajem dziennikarstwa.
Stwierdzenie, że czytelnicy Faktu będą teraz stanowić o sile portalu, bo będą tych treści szukać w sieci uważam za upiorny i wcale nieśmieszny żart. Istnieje takie zjawisko jak ewolucja preferencji konsumenta. To zjawisko ma miejsce również w mediach, gdzie potrzeby ulegają ciągłej zmianie - w tym również odejściu od formuły serwowanej przez Fakt.
3. Internet jest medium dynamicznym. Zwykłe portale takie jak Onet to pieśń przeszłości. Reklama typu display traci udział w rynku jako takim na rzecz innych form. Bez realnej innowacji i technologicznego zaawansowania zwykły portal wkrótce podzieli los prasy. Już dziś, po latach prosperity zwiększanie przychodów w portalach staje się coraz trudniejsze - choćby dlatego, że całkowity wolumen dostępnej powierzchni reklamowej w internecie oraz innych form marketingu rośnie znacznie szybciej niż całkowita wartość budżetów reklamowych alokowanych w internecie. Po latach prosperity, kiedy wystarczyło po prostu być, nastał więc czas walki o użytkownika i walki o budżety reklamowe. Jest więc to czas trudny, a będzie jeszcze trudniejszy. Potrzebni są więc menedżerowie z prawdziwego zdarzenia, elastyczni, skuteczni, rozumiejący rynek. Ktoś zna takich w MIPie?
4. Wstawienie człowieka z niewielkiego organizacyjnie domu mediowego, który zarabia duże pieniądze dzięki anomalii rynkowej, słabości konkurujących ze sobą mediów i praktykom rynkowym zakładającym istnienie swoistej formie łapówki, którą bez wątpienia są kickbacki do medium które musi walczyć o udział w coraz trudniejszym rynku jest oczywistym błędem.
5. Jaki pan taki kram. 1,275 mld zł za Onet? Dziś to już anegdota rynkowa.... :):):)