jak rozumiem, będziemy na żywo śledzić przemianę naczelnej, by jej styl zycia zaczął pasować do tego propagowanego przez szefowane tytuły?
A może to już nie ma znaczenia?
Nick2015-05-25 12:13
00
Od czasu RS równia pochyła. Płacą po roku od napisania tekstu, a naczelni/e zmieniają się jak w kalejdoskopie. Szkoda dobrego pisma. :(
Kosa2015-05-25 14:37
00
Wszyscy, którzy piszą o wadze p. Redaktor powinni szybko przypomnieć sobie o swoich małych, zapomnianych fiutkach. Przypominam, że tytuł SL zawsze odróżniał się tym że na okładkach znajdowały się osoby +size i nigdy nie promował fitness-muskularnej sylwetki. Osoba z nadwagą nawet lepiej zrozumie problemy czytelniczek, które nierzadko ze swojej wagi po prostu nie mogą zejść ze względów hormonalnych i zdrowotnych. Co do wydawnictwa nie wiem, nie mam zdania. Ale naprawdę, czepiać się w ten sposób Kobiety, która pewnie to czyta, to jest haniebne po prostu. Przypominam więc, w 95% przypadków Wasz hejt generuje po prostu Wasz mały fiutek, frustracje i kompleksy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Iwona Ignatowska naczelną „Superlinii” i „Żyjmy Dłużej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
jak rozumiem, będziemy na żywo śledzić przemianę naczelnej, by jej styl zycia zaczął pasować do tego propagowanego przez szefowane tytuły?
A może to już nie ma znaczenia?
Od czasu RS równia pochyła. Płacą po roku od napisania tekstu, a naczelni/e zmieniają się jak w kalejdoskopie. Szkoda dobrego pisma. :(
Wszyscy, którzy piszą o wadze p. Redaktor powinni szybko przypomnieć sobie o swoich małych, zapomnianych fiutkach. Przypominam, że tytuł SL zawsze odróżniał się tym że na okładkach znajdowały się osoby +size i nigdy nie promował fitness-muskularnej sylwetki. Osoba z nadwagą nawet lepiej zrozumie problemy czytelniczek, które nierzadko ze swojej wagi po prostu nie mogą zejść ze względów hormonalnych i zdrowotnych. Co do wydawnictwa nie wiem, nie mam zdania. Ale naprawdę, czepiać się w ten sposób Kobiety, która pewnie to czyta, to jest haniebne po prostu. Przypominam więc, w 95% przypadków Wasz hejt generuje po prostu Wasz mały fiutek, frustracje i kompleksy.