Żeby Polskie firmy tak miały, miały taką ulgę. Ogólnie wskaźnik inwestycyjności z zagranicy jest w(niski) ruinie, no ale jak się ma rząd globalistów, dogadają się tylko i wyłacznie ze środowiska Klauscha(globalistycznego) Schwaba, z jakąś jedną firmą i ogłosi się "sukces", że rzekomo(śmiech na sali)zagraniczna inwestycja rośnia. A Morawiecki z Klausem Schwabem to są równe ziomki, spotykali się wielokrotnie, opciskiwali, jak małe dzieci, rozmawiali godzinami - to już o czymś świadczy. Sukces na miarę światowym.

Niestety polskie firmy nie produkuja high techu jak procesory, za to jestesmy podobno numerem 1 w produkcji europalet - ale chyba sie zgodzisz, ze na drewno i gwozdzie nie ma sensu dawac dotacji, bo przy tym sie nie rozwinie zaden innowacyjny WYSOKOMARZOWY (= wysokie pensje) ekosystem poddostawcow i firm wspolpracujacych (o uczelniach nie wspomne).

Na jednej inwestycji, firmie Polska się nie wzbogaca. A Inwestycja z zagranicy jest na bardzo niskim poziomie, który bodajże wynosi poniżej 17% , a kiedyś było to ponad 20%.

Polskie firmy warto inwestować, bo to one są głównym motorem gospodarki, a zaraz po tym inwestycja z zagranicy. Bez tego zdychalibyśmy z głodu. Ale obecnie to się "rozlatuje" przez skomplikowane podatki, których jest ponad 100, przykładowo VAT liczy 400 stron, PIT 525 stron. Jak ma się gospodarka rozwijać przy takich przepisach?

Nie wspominając już o tym, że Polskie firmy wynoszą się z Polski, a szczególności do Czech.

Żeby Polskie firmy tak miały, miały taką ulgę. Ogólnie wskaźnik inwestycyjności z zagranicy jest w(niski) ruinie, no ale jak się ma rząd globalistów, dogadają się tylko i wyłacznie ze środowiska Klauscha(globalistycznego) Schwaba, z jakąś jedną firmą i ogłosi się "sukces", że rzekomo(śmiech na sali)zagraniczna inwestycja rośnia. A Morawiecki z Klausem Schwabem to są równe ziomki, spotykali się wielokrotnie, opciskiwali, jak małe dzieci, rozmawiali godzinami - to już o czymś świadczy. Sukces na miarę światowym.

Niestety polskie firmy nie produkuja high techu jak procesory, za to jestesmy podobno numerem 1 w produkcji europalet - ale chyba sie zgodzisz, ze na drewno i gwozdzie nie ma sensu dawac dotacji, bo przy tym sie nie rozwinie zaden innowacyjny WYSOKOMARZOWY (= wysokie pensje) ekosystem poddostawcow i firm wspolpracujacych (o uczelniach nie wspomne).

Ale Lasy Państwowe by zarobiły...