chyba juz wole podejsc po paczke do pobliskiego sklepu, niz znalezc swoja przesylke pod drzwiami albo u sasiadow jak w przypadku pp ;)

Miałem wątpliwą przyjemność odbierać dwa listy polecone z sądu hipotecznego nadane przez InPost. Avizo takie jakbyś miał sprawę w sądzie karnym. Odbiór obok warzywniaka na bazarku (na warszawskim Tarchominie). Punkt czynny w bardzo dogodnych godzinach dla każdego pracującego tj. 10-16. Masz wybór: albo spóźnisz się do pracy, albo musisz wcześniej wyjść... albo wziąć urlop żeby odebrać polecony. Nie wiedzę żadnych zalet w stosunku do Poczty Polskiej, wprost przeciwnie. Co innego paczkomaty - to jak raz im się udało i na tym powinni zakończyć...

Wydaje mi się, żeto są jednostkowe przypadki. Od żadnego ze swoich znajomych jeszcze nie słyszałem, żeby musiał odbierać polecony w warzywniaku czy innym dziwnym miejscu. Niby media nagłaśniają takie sprawy, ale przecież od tego są - od skandali.