No i super! Bo Poczty Polskiej to już mam dość.
W urzędzie czuje się jak za komuny... Baby ruszają się jak muchy w smole...
Są 3 okienka, pracowników 5, ale jedno okienmo czynne
Kolejka 2 osoby... może czekac 5 min lub...15 min w zalezności od tego czy coś padnie i czy nie trafię na przerwę śniadaniową.
Na poczcie mogę załatwić sprawę bankową, ale z przesyłką może być problem.
Na poczcie mogę kupić gazete, szampon, majtki, ale z odpowiednią kopertą może być broblem, bo chwilowy brak.
Za znaczkiem muszę syać tam gdzie załawie się przelewy.
Poczcie Polskiej mówię tfu i paszoł won!

@:)
To nie wina tzw. "bab" tylko struktury na poczcie, gdzie na 2 pracowników przypada 1 kierownik. A co InPostu to wcale taki dobrzy nie są jak mówią. Kiedyś jak dostawałem papierowe rachunki z Ery to zwykle dochodziły w 2 dni... ale po terminie ich płatności. Ponadto doręczyciele z InPostu wyglądają jak menele spod Biedronki. Siedzą na schodach w wytartych cichach i z pogniecionej reklamówki listy wyciągają.

CO za komediant z tego pseudo biznesmena, w PL sądówki wreszcie wróciły do Poczty Polskiej , niestety obiór w rybnym czy też zawiadomienie sądowe, które nigdy nie dotarło było codziennością. Ahha Panie Brzoska, w UK nie znajdzie się nikogo do pracy za 200 funtów miesięcznie.