Małżeństwo Lisów to największe nieporozumienie w historii polskiej telewizji. Nie wyróżniają się błyskotliwością, ani rzetelnością. Są nadęci i sztuczni , nie budzą raczej sympatii widzów. A jednak utrzymują się w telewizji. Jak to możliwe?

Świat się kończy, Szanowna pani Lis w śniadaniówce. Szok!

Nie obrażajcie dziennikarzy nazywając tak Lisową! Bo z jakiej racji tę miernotę się tym terminem obdarza. To sprawna prezenterka telewizyjna, może w pewnym stopniu można powiedzieć o niej - redaktor(ka), ale to wszystko.