Przepraszam za takie podzielenie mojego komentarza na części, ale to dlatego, że algorytm mi go nie puszczał, choć nie ma w nim żadnego nieprzyzwoitego słowa. Puścił dopiero podzielony.

Odnoszę wrażenie, że Pan Kuba najpierw był ojcem sukcesu tego radia, by potem stać się jego grabarzem. Zasadną będzie odpowiedź do lustra: dlaczego słuchacze odeszli? Popsuć coś jest łatwo, z naprawą może być trudniej - czasami jest to nawet niemożliwe. Wierzę we wskrzeszenia - życzę odbudowania radia. Po prostu szkoda

A kto mu znów zaufa, po tym, co zrobił, jak się pozbył słuchaczy, jak ich banował? Jak traktował pracowników?

Trochę to takie... w złym guście. Miał ciekawe radio, ludzi chętnych tam pracować, ludzi chętnych tam przychodzić i dzielić się swoją wiedzą oraz ludzi chętnych się na to radio złożyć. I co z tym zrobił? Wystarczył rok, a wszystko się posypało. Dziwię się, że wciąż znajduje chętnych, aby go finansować.