Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Hajdarowicz po krytycznym artykule „Rzeczpospolitej” o ks. Sowie: przykro mi, że mam takich dziennikarzy, może sami odejdą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
bjnj jnkj
Słyszałem, że Uważam Rze pod skrzydłami Hajdara wreszcie wyhamował spadki i zatrzymał się na poziomie 5 tys sprzedawanych egzemlarzy. To aż ok. 3% pierwotnego nakładu. Ale tak czy inaczej Hajdar raczej nie tę gazetę miał na myśli, pisząc o spadających nakładach, prawda?
Głównie obciachu narobili sobie Twittujący komentatorzy/przedstawiciele mediów. Bohater tekstu, żyjący, dostępny, kontaktowy, a autor tekstu nie ,,wpadł' na pomysł zapytania go o co kolwiek ? Wsadzenie starych X cytatów tylko po to żeby ,,przywalić' ideologicznemu przeciwnikowi to żenua. Nie materiał dziennikarski.
Żenujące jest zachowanie redaktora, który dał do druku taki materiał, bez cienia refleksji. Rozumiem, że bohater tekstu może stać po drugiej stronie ideologicznej barykady, sporu, jednak warsztat dziennikarski wymaga odrobiny wysiłku ze strony piszącego. Nawet jeśli chce się adwersarzowi ,,przywalić' to wypadało by zrobić to profesjonalnie. Trudno tym mianem określić to co zrobił tzw. dziennikarz Kżyrzak.
Najgorsze w tym wszystkim jest, że to nie pierwszy taki tekst i nie ostatni. Smutne, że w Rzepie. A najbardziej obrzydliwe jest to, że tzw. przedstawiciele mediów ciskaja się nie o clou sprawy - materiał, ale o reakcję opisywanej postaci.