W redakcji już rano dało się dostrzec nerwową atmosferę, priorytet został położony na ostatni materiał ...nie pierwszy, drugi czy trzeci (jak by nakazywała logika), ale na ostatni. Nikt nie sądził że to z powodu zaproszenia jako gościa p.Glińskiego. Szefowa Paczuska się obesrała i kazała n szybko zrobić materiał który będzie wstępem do rozmowy z Glińskim. Sama go montowała, sprawdzała, poprawiała, konsultowała, potem Adamczyk był instruowany 100 razy, a jednak się zamotał. Gliński odpowiadał na wprost na każde pytanie , które szło do ucha prowadząego, a potem ustami Adamczyka było zadawane, a kartkach miał wyłuszczone wątki, w kolei ważności ....i wszystko jak krew w piach.

W rozgrywce personalnej nie lubiących się nawzajem Kurskiego i Glińskiego, 2 :0 dla Kurskiego.
Kurski zmusił Glińskiego do przyzwoitego zachowania (niewybaczalne), a jednocześnie udowodnił, że przyzwoite zachowanie Glińskiego wynika z tego, że jest on częścią "układu" organizacji pozarządowych, w którym Glińscy są umoczeni.

Ale Prezes dotąd nie skarcił ni słowem Glińskiego, jak uczynił to z Ujazdowskim. A to on rozstrzyga.

W rozgrywce personalnej nie lubiących się nawzajem Kurskiego i Glińskiego, 2 :0 dla Kurskiego.
Kurski zmusił Glińskiego do przyzwoitego zachowania (niewybaczalne), a jednocześnie udowodnił, że przyzwoite zachowanie Glińskiego wynika z tego, że jest on częścią "układu" organizacji pozarządowych, w którym Glińscy są umoczeni.

Ale Prezes dotąd nie skarcił ni słowem Glińskiego, jak uczynił to z Ujazdowskim. A to on rozstrzyga.