Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Gazety 12 proc. mniej z reklam w I kw. 2014. Ostro w dół „Gazeta Wyborcza” i „DGP”, zyskał „SE” (TOP10)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Rzeczywiste, zaksięgowane wpływy reklamowe Dziennika Gazety Prawnej za I kwartał 2014 r. (vs I kwartał 2013 r.) utrzymały się na tym samym poziomie, z minimalnym 0,1% spadkiem.
dd, a po co feministkom mienie wojskowe?
Problemem Agory było właśnie nie złapanie internetowego trendu. Prawda jest taką, że w XXI wieku, poza specjalistycznymi dość mocno źródłami nie da się łatwo zarabiać na opłatach od informacji dla mas. Już 100-200 lat wcześniej koszt gazety pokrywały reklamy. Gdy koszt druku spadł prawie do zera(poza niewielkim na utrzymanie serwerów) to oczywistym powinna być mocna próba wejścia all-in w darmowe portale. O ile arenie nie wyszło o tyle gazecie mogło. Dodatkowo do tego pewien brak konsekwencji i nie zauważenia, ze ludzie chcą wolności(a sukces tej gazety polegał na pragnieniu wolności). Jak płatna gazetę ma czytać przeciętny Polak który chcę mieć samochód i często go posiada, gdy otwarcie krytykują i doprowadzają do zamknięcia bezpłatnych miejsc do parkowania? Na domiar złego tą samą firma posiada niezły parking przed głównym biurem i wielu z jej pracowników samą przyjeżdża do pracy. Przykłady można mnożyć - mimo, ze socjalista Napoleon wprowadził prawo posiadania bro dla wszystkich(co było i jest jednym z największych socjalistycznych postulatów w opozycji do skrajnego komunizmu ZSRR i nazizmu), to gazeta nie popierała tego, a większość chcę mieć zarejestrowana i historyczną, co widać po rozwoju stowarzyszeń. Tym bardziej, ze w dobie nowoczesnych technologii większą energię kinetyczna ma samochód. Zresztą właśnie krytyka wydawnictw Agory polegała głównie na ograniczaniu/utrudnianiu jazdy samochodem dla większości, z kompletnym niezrozumieniem założeń urbanistycznych(np. Świętokrzyska) metodą Kalego(bo sami jeżdżą), czyli zniechęcaniem do samochodów zamiast zachęcania do rowerów.