Gw tonie...jeszcze walcza.ale nie tak jak kiedys w poczuciu wyzszosci..dzis to odgryzanie sie przestraszonej zwolnieniami redakcji..wydaje im.sie ze im bardziej agresywni tym bardziej pokaza wewnetrzna .lojalnosc...a lojalnych sie nie wyrzuca...i trwa ta wewnetrzna licytacja na nienawisc...ale agresywnych tez sie nie da czytac..i tak powolutku ale konsekwetnie na dno..
Brat2016-10-10 20:44
00
to się nazywa manipulacja;) zamknięto nie przez orbana ,tylko z powodów ekonomicznych, bo nikt jej już nie chciał czytać
Podobnie, jak całej prasy drukowanej na Węgrzech. Z doniesień stamtąd płynących wynika, że witryna internetowa dziennika radziła sobie nad wyraz dobrze.
Nie widziałem NIGDY przejęcia gazety z przyczyn ekonomicznych, poprzez zastopowanie wydania, zablokowanie dostępu do komputerów i redakcji. Takie coś to nie jest standard przy zwykłej zmianie struktury właścicielskiej pisma.
prawnik2016-10-11 09:20
00
Ściślej - nic nie działa. Także witryna internetowa, na której sprzedawano reklamy oraz archiwum tekstów.
Więc nie ma klikalności i zarabiania na reklamach. Co byłoby dziwaczne, jeśli chodziłoby o ekonomię.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Gazeta Wyborcza” solidaryzuje się z zamkniętym dziennikiem węgierskim, byli publicyści „Uważam Rze” zarzucają jej hipokryzję
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Gw tonie...jeszcze walcza.ale nie tak jak kiedys w poczuciu wyzszosci..dzis to odgryzanie sie przestraszonej zwolnieniami redakcji..wydaje im.sie ze im bardziej agresywni tym bardziej pokaza wewnetrzna .lojalnosc...a lojalnych sie nie wyrzuca...i trwa ta wewnetrzna licytacja na nienawisc...ale agresywnych tez sie nie da czytac..i tak powolutku ale konsekwetnie na dno..
Podobnie, jak całej prasy drukowanej na Węgrzech. Z doniesień stamtąd płynących wynika, że witryna internetowa dziennika radziła sobie nad wyraz dobrze.
Nie widziałem NIGDY przejęcia gazety z przyczyn ekonomicznych, poprzez zastopowanie wydania, zablokowanie dostępu do komputerów i redakcji. Takie coś to nie jest standard przy zwykłej zmianie struktury właścicielskiej pisma.
Ściślej - nic nie działa. Także witryna internetowa, na której sprzedawano reklamy oraz archiwum tekstów.
Więc nie ma klikalności i zarabiania na reklamach. Co byłoby dziwaczne, jeśli chodziłoby o ekonomię.