Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Naczelni „Gazety Wyborczej”: czy Michnik i Kurski mają redagować Plotek.pl?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Powinien. W końcu by uczciwie zarobił.
Jak mnie to nic nie obchodzi. Jak mnie to też nie dziwi, że GW i jej zadufani w sobie naczelni tak spektakularnie zapragnęli pokazać wszystkim swoją ograniczoną mądrość. Jak to dobrze, że te wszystkie elaboraty i pouczenia wypisywane ex cathedra przez lata na temat wolnego rynku, pracy, zabezpieczeń socjalnych, niewidzialnych kończyn rynku odbijają się GW czkawką. Bo to ośmiesza GW, wielkiego szkodnika polskiej debaty publicznej po 1989 roku.
Rozumiem, że Kurski czy Michnik nie chcą redagować Plotek pl o jakichś żenujących tik tokerach czy innych Fritzach. Nie chcą się podpisywać pod dramatycznie bezsensownymi tekstami Next czy Sport, których jest mnóstwo. Naprawdę rozumiem ich opór, sam też to ćwiczyłem.
Ale oni muszą zrozumieć, że przestają być opłacalni biznesowo. Są jak doskonali mechanicy, prawdziwi wirtuozi od lokomotyw parowych, którzy nadal zarabiają tyle, ile w złotych czasach rozwoju kolei żelaznej.
Nie chcę się wpisywać w te wszystkie wypowiedzi trolli, które zaraz się pojawią. Współczuję im, bo to dla nich zamach na ich życia. Ale jednak jest mi smutno, że kompletnie sprzeniewierzają się ideałom, które od lat głosili. Nagle okazuje się, że demokracja nie jest aż taka fajna, gdy większość głosuje za odebraniem mi stołka.
I jeszcze raz: rozumiem to, że nie chcą być identyfikowani z Gazeta.pl oraz tekstami "czy jutro jest niedziela handlowa", przechodziłem proces integracji z obu stron, raz nawet usiłowałem go prowadzić wobec identycznego oporu. Tylko że chyba nie mają niczego do zaproponowania, co może ukontentować wydawcę, przynajmniej tego nie widać.
Rozwój Rosiaka czy 357 pokazuje, że nie wszystko stracone. Tylko że to może być wstrząs. I nie musi się udać.
Życzę wszystkim dobrze. I proszę: nie róbcie szopki, bo sami osłabiacie swoją gazetę, której rzekomo chronicie.