Szczerze - bardzo słaby menadżer. Dużo zawsze gadał ale nie potrafił wprowadzić tego w życie Z SUKCESEM. Jak się jest na takim stanowisku to jasne że wszystkie wprowadzone zmiany można przypisać sobie ale jak było wiedzą ci, którzy z nim pracowali. Całe jego życie to Czerska więc nawet nie nabył doświdczenia przed. Może i on miły człowiek ale zawodowo to większe kompetencje ma pani w kasi która sprzedaja tam sa stołówce. Może mało snuje wizji ale przynajmniej PRACUJE i zna się na tym co robi.

Przyszła kryska.... A już myślałam, że nie za mojego życia. Słowo na niedzielę: UFF

Biedronka też szuka ludzi do obsługi kas.

i szczerze powiedziawszy po tych 17 latach do tego sie nadaje i to tez jest optymistyczne. Snuc wizje potrafi kazdy. Nie spelnil żadnych założeń jakie przed nim stawiano od czasu gdy zaczął zarządzać w Agorze.

To jest tak jakby umówić się z kafelkrzem na położenie podłogi w kiblu, zostwilibysmy go na tydzień, po tygodniu przyszli, nic nie zostałoby zrobione, a on by oswiadczyl, że w obecnym świecie, by nie załapać depresji podczas srania, kafle powinny byc położone w zupelnie inny, skomplikowany sposób i zacząłby nam opowidać o znaczeniu kształtu i koloru w kulturach dalekiego wschodu.

To jest mniej więcej tak z tymi wizjonarami w Agorze.

W żaden sposób nie możesz zweryfikować tego co mowią. Tylko wiara.