Grażyny i Janusze już się cieszą.
40zł za jeden punkt? Przecież maskotkę można kupić za mniej niż 20zł.

W Stokrotce punkty się zdobywa za każde wydane 20 zł, co jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Biedronka w ogóle nie myśli o singlach i parach, tylko o 5 osobowych rodzinach, które tygodniowo wydają ponad 60 zł na zakupy.

A może jakiś program lojalnościowy dla osób bez małych dzieci? W innych sklepach można dostać zniżki na zakupy albo coś z bogatego katalogu nagród.