');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Absolutnie doskonale dobrana odtwórczyni roli głównej. Zepsuta Amelia. Netflix ma w takich serialach fantastyczną cechę - dbałość o szczegóły, w ubraniach, wystroju, sprzętach. W Gambicie jest to bardzo zauważalne i przyciąga.
Lepsze widziałem. Serio. Z tego może byłby dobry film a nie ciągnaca się i momentami nie do zniesienia historyjka zamknięta w serialu.
Bardzo dobry rytm (choć trochę nużący, ale uważam to za atut). Obłędna Anna Taylor Joy - nie można od niej oderwać wzroku. Fantastyczne obrazy - gotowe zdjęcia do pięknego albumu ze zdjęciami. Nie mniej jednak zbyt dużo skrótów fabularnych, uproszczeń i rozwiązań typu deus ex machina - jak wizyta Jolene, która ją ocala przed turniejem w Rosji. W ten sposób wiele ważnych motywów rozpływa się i traci na wartości i zdecydowanie spada poziom prawdopodobieństwa. Wiele razy miałem wrażenie, że coś zacznie się na dobre, że stworzy się nowe znaczenie ale najczęściej jednak kończyło się na szkicu nakreślonym bez pokolorowania i nadania głębi - tak było np. z samym motywem doprowadzenia do wizji szachowych (wspaniały lekko psychodeliczny klimat robi się miałki i banalny) podobnie wątek lesbisjki ze znajomą z Paryża - ważne uzupełnienie tego kim jest bohaterka, ale krótkie mignięcie tego mikro wątku spłyca temat do tego stopnia, że można o nim zapomnieć. Bardzo podoba mi się natomiast mądrze feministyczny wydźwięk serialu pokazujący jaką wartością jest kobieca moc w tzw. męskim świecie. Podsumowując: rozumiem fenomen, oglądałem z wypiekami, ale czuję głęboki niedosyt bo przy tym budżecie i takim potencjale - dziury w scenariuszu wydają mi się wręcz niezrozumiałe.
KOMENTARZE (16)