Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wręczono Fryderyki 2020 w kategoriach muzyki rozrywkowej i jazzu. Cztery statuetki odebrała Hania Rani
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Każdy nagrodzony Fryderykiem zasila grono jury Fryderyków, a my znamy środowisko artystyczne w Polsce, ono tak jak w USA jest lewicowo-liberalne, więc twór samonagradzający się umacnia się, rozmnaża. Jeśli ktoś powie, że polityzuję temat ściśle artystyczny, to odpowiem, że polityzuje samo to środowisko, bo np. niedawno J.Borysewicz zachęcił ludzi do nienawiści politycznej, wprowadził w gronie fanów muzyki podział na zwolenników Kukiza i jego wrogów - przekreślił nazwisko Kukiza na płycie, a w jego ślady poszedł inny nadużywający, Panasewicz, który już użył chamskiego słowa, zwrócił się do Kukiza per "gnoju" (jaka "sztuka i kultura", prawda?). Inny śpiewak, Kwiatkowski, na tefałenowskiej gali w Sopocie (gdzie kadzili sobie polskojęzyczni pracownicy tej TV - mieli wejścia, w których zanosili się łkaniem na temat jak propaganda TVN jest trudna, jak bardzo "ta praca" jest zespołowa, itd.) rzucił do karmiącej go konfiturami TV: "Nie dajcie się". Już nie można otworzyć lodówki, by nie zobaczyć "artysty", jak głosi swoje wyznanie politycznej wiary, by go nie wyrzucono z kręgu karmionych.