Czyli rozumiem, że te zyski osiągane w ostatnich latach były po prostu z państwowej kasy?

Na tym polega dotacja z ministerstwa kultury - żadne z tych czasopism nie ma szans na wolnym rynku. Generalnie kultura wymaga dotacji.

Szkoda mi, bo nawet sama Fronda wydawana przez środowisko związane z Matyszkowiczem (póżniejszym prezesem TVP po Kurskim) była poczytna i było wiele ciekawych tekstów, nie tylko o teologii, ale też o popkulturze oczywiście widzianej z konserwatywnego punktu widzenia.

Są magazyny katolickie takie jak Kontakt, które mają bardziej lewicowe poglądy na wiarę czy Więż, który jest bardziej neutralny. Powinien być jakiś pluralizm, bo w końcu kościół jak i sama racja rządząca nim sama nie jest w obecnej chwili monolitem i są różne wizje. Tylko co, skoro taki pluralizm jest ograniczony pieniędzmi z grantów czy z zrzutek?

Prześladowanie przez "reżim" nie ustają i bardzo dobrze-normalni ludzie chcą więcej.