Hmm... "Zaatakowani,", "atak" taka przewija się 6 razy w tekście. Tak to oceniła jedna strona - dziennikarze. Brakuje tylko znanych słów o mordercach w mundurach do kompletu. Autor artykułu snuje taką narrację, czyż nie? Może faktycznie tak było, może to były nieuzasadnione dzisłania żołnierzy. Jednak mam wątpliwości. O działaniach wojska czy policji na granicy Białoruś, ruskie trolle i opozycja jednym chórem (gestapo, sb-cja, kapo itd.). Można było napisać o zatrzymaniu, zrewidowaniu, kontroli Ale nie, po co - atak ma znaczenie jednoznacznie pejoratywne. A zatrzymanie to tylko "ujęcie i aresztowanie osoby podejrzanej o naruszenie prawa". Jakbym czytał Sputnika, GW czy okopress...
Pierwsze, na co natrafiłem. Wojsko Polskie tłumaczy się z nocnego zatrzymania fotoreporterów, za: https://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/8294273,wojsko-polskie-zatrzymanie-fotoreporterzy.html "Ci panowie nie posiadali na zewnątrz żadnych oznak sygnalizujących, że są dziennikarzami czy fotoreporterami" - tłumaczył Radiu ZET zatrzymanie trzech fotoreporterów rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Żołnierze ochraniają posterunki i obozowiska, gdzie funkcjonują. Jeżeli ktoś podchodzi tam w sposób częściowo skryty, z częściowym zamaskowaniem twarzy, można podejrzewać, że to nie jest żaden pracownik stacji radiowej, telewizyjnej czy innego medium. I zostały zastosowane procedury zgodnie z takimi zasadami, jakie obowiązują żołnierzy - mówił Radiu ZET mjr Marek Nabdzyjak. Mężczyźni zostali zatrzymani, a po stwierdzeniu, że są to fotoreporterzy, została wezwana policja i ona przejęła czynności w tej sprawie - dodał.
Tekst bardzo manipulacyjny - cały czas atak, atak, atak. Przypominam, że nie mieli oznaczeń press czy nawet nie próbowali się wylegitymować id dziennikarza. W obliczu wojny hybrydowej zrozumiałe działanie wojska. Wystarczy zobaczyć co zielone ludziki zrobiły na Ukrainie.
Autorze, który nawet nie potrafi się imieniem i nazwiskiem podpisać pod swoim tekstem - WSTYD WSTYD WSTYD
Paweł2021-11-17 16:24
00
Ustalmy, trzech nieoznakowanych typów podchodzi do wartowni obozu pododdziału WP i nawet nie pyta o zgodę, a po prostu informują szeregowego wojaka że "porobią sobie przy obozie kilka zdjęć" i dziwią się, że żołnierze zainteresowali się typami, a gdy ci wsiedli do auta i chcieli odjechać, zostali zatrzymali. Ci fotoreporterzy to są tacy debile czy tacy tupeciarze/prowokatorzy? O zgodę prosi się dowódcę lub osobę upoważnioną, nie szeregowego żołdaka na wartowni. Niech się cieszą, że wpierniczu nie zebrali. Krzyczeli że są dziennikarzami? Kuźfa, a sabotażysta/szpieg/prowokator to od razu przyznaje się że przyszedł na przeszpiegi/robić prowokację?! Nie! Najczęściej krzyczy właśnie że "jest dziennikarzem i żeby nie tykać sprzetu bo tajemnica dziennikarska!"
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Trzej fotoreporterzy zatrzymani i przeszukani pod Michałowem. „Oczekujemy wyjaśnień od MON”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Pierwsze, na co natrafiłem.
Wojsko Polskie tłumaczy się z nocnego zatrzymania fotoreporterów, za: https://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/8294273,wojsko-polskie-zatrzymanie-fotoreporterzy.html
"Ci panowie nie posiadali na zewnątrz żadnych oznak sygnalizujących, że są dziennikarzami czy fotoreporterami" - tłumaczył Radiu ZET zatrzymanie trzech fotoreporterów rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Żołnierze ochraniają posterunki i obozowiska, gdzie funkcjonują. Jeżeli ktoś podchodzi tam w sposób częściowo skryty, z częściowym zamaskowaniem twarzy, można podejrzewać, że to nie jest żaden pracownik stacji radiowej, telewizyjnej czy innego medium. I zostały zastosowane procedury zgodnie z takimi zasadami, jakie obowiązują żołnierzy - mówił Radiu ZET mjr Marek Nabdzyjak.
Mężczyźni zostali zatrzymani, a po stwierdzeniu, że są to fotoreporterzy, została wezwana policja i ona przejęła czynności w tej sprawie - dodał.
Tekst bardzo manipulacyjny - cały czas atak, atak, atak. Przypominam, że nie mieli oznaczeń press czy nawet nie próbowali się wylegitymować id dziennikarza. W obliczu wojny hybrydowej zrozumiałe działanie wojska. Wystarczy zobaczyć co zielone ludziki zrobiły na Ukrainie.
Autorze, który nawet nie potrafi się imieniem i nazwiskiem podpisać pod swoim tekstem - WSTYD WSTYD WSTYD
Ustalmy, trzech nieoznakowanych typów podchodzi do wartowni obozu pododdziału WP i nawet nie pyta o zgodę, a po prostu informują szeregowego wojaka że "porobią sobie przy obozie kilka zdjęć" i dziwią się, że żołnierze zainteresowali się typami, a gdy ci wsiedli do auta i chcieli odjechać, zostali zatrzymali. Ci fotoreporterzy to są tacy debile czy tacy tupeciarze/prowokatorzy? O zgodę prosi się dowódcę lub osobę upoważnioną, nie szeregowego żołdaka na wartowni. Niech się cieszą, że wpierniczu nie zebrali. Krzyczeli że są dziennikarzami? Kuźfa, a sabotażysta/szpieg/prowokator to od razu przyznaje się że przyszedł na przeszpiegi/robić prowokację?! Nie! Najczęściej krzyczy właśnie że "jest dziennikarzem i żeby nie tykać sprzetu bo tajemnica dziennikarska!"