Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Profesor Wilczur na nowe czasy. Recenzja netfliksowego „Znachora” Michała Gazdy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Obejrzałam. I jednak nie. Niedokończone wątki. Przydługa scena zakończenia właśnie oddaje to niezdecydowanie , jak to doopowiedzieć. Dialogi, jak zwykle. Piękna sceneria, zdjęcia. Lichota, Kuna, Szymańczyk, Szczepanowski wiedzą co grają. Nie będę oglądać w każde święta. Wolę dwie poprzednie wersje
Obejrzeć można, dla porównania. Ale obok Hoffmana to nawet nie stało. Beznamiętny i drętwy Lichota, fircykowata Kowalska, głupkowaty Liss, plebejska Kuna... Niektóre sceny zagrane tak jakby na hasło KLAPS aktorzy mieli mówić "co, to już? teraz gramy?" Do tego głebokie zmiany adaptacyjne scenariusza i wszechobecna sielankowość (wszyscy w ładnych wykrochmalonych ciuszkach). Legendy z tego nie będzie.
Obejrzałem, 7/10. Bardzo dobre role Antoniego, Marysi, Zośki.