Durczok - facet który wygrał z rakiem, był najpoważniejszym dziennikarzem, zmarnował swoją karierę, rozmienił autorytet na drobne, upadł na samo dno, niemal wszyscy się od niego odwrócili. Uniemożliwił karierę wielu osobom, wielu ludziom zaszedł za skórę, był pyszny i mega pewny siebie, choć sam był gwiazdą z przypadku, jak go wywalili z TVN reporterzy Faktów słowa nie powiedzieli, radość była fetowana w ciszy i z nadzieją że to koniec Durczoka w tej telewizji. I tak się stało. Dziwne że facet zamiast zapaść się pod ziemię, wyjechać za granicę (tu problemem KD są języki obce), pokazuje się w niewiarygodnym programie a wszyscy i tak patrzą na niego przez jeden pryzmat. Nieważne czy nie może pogodzić się z porażką czy kredyty sprawiają że walczy o pracę, pewne jest że za parę lat będzie żałował że oszczędności wydał na drogiego prawnika, nic nie zyska, kasy nie wygra, w tej branży ma się tylko jedną twarz, a wielki kredyt spłacać trzeba będzie dalej. Moja rada, KD, napisz książkę, ujawnij fakty, przynajmniej zarobisz na życie, kredyt i pensje prawników.

KD nie wygrał procesu. Wyrok nieprawomocny.