Widzę,że kolega tego pajaca dotarł też do wirtualnych. Ile?
hill2012-09-20 08:39
00
Komik nie dziennikarz
KEDYW2012-09-20 08:43
00
"Dlaczego właściwie podjął się Pan współpracy z Hill&Knowlton?
Posiadam również przyjaciół zatrudnionych w TVNie, Banku PKO, Poczcie Polskiej, Marc Polu oraz kilku agencjach reklamowych i kancelariach prawniczych. Idąc tym tropem może Pan równie dobrze stwierdzić, że nawiązałem współpracę z tymi instytucjami."
To żałosne. A wydawał sie momentami taki rozgarnięty. Człowiek dał ciała na całej linii i za wszelka cenę chce wrócic do gry. Tyle, że to jest za bardzo. A jak cos jest za bardzo to sie robi meczące i namolne. To nie prawda, że ważne jest, aby ciagle o tobie pisano. Pan z H&K nie jest za dobry w te klocki. Ten wywiad - zresztą słabo napisany, bo za bardzo eksponuje się w nim experckość. Ona sama powinna wynikać z wywiadu - to jak rozmowa o Dekalogu z Piesiewiczem. To co, chłopaki, po kresce i na sushi?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Figurski: Dziennikarzowi wolno tyle, na ile pozwala mu odbiorca
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (65)
WASZE KOMENTARZE
Widzę,że kolega tego pajaca dotarł też do wirtualnych. Ile?
Komik nie dziennikarz
"Dlaczego właściwie podjął się Pan współpracy z Hill&Knowlton?
Posiadam również przyjaciół zatrudnionych w TVNie, Banku PKO, Poczcie Polskiej, Marc Polu oraz kilku agencjach reklamowych i kancelariach prawniczych. Idąc tym tropem może Pan równie dobrze stwierdzić, że nawiązałem współpracę z tymi instytucjami."
To żałosne. A wydawał sie momentami taki rozgarnięty. Człowiek dał ciała na całej linii i za wszelka cenę chce wrócic do gry. Tyle, że to jest za bardzo. A jak cos jest za bardzo to sie robi meczące i namolne. To nie prawda, że ważne jest, aby ciagle o tobie pisano. Pan z H&K nie jest za dobry w te klocki. Ten wywiad - zresztą słabo napisany, bo za bardzo eksponuje się w nim experckość. Ona sama powinna wynikać z wywiadu - to jak rozmowa o Dekalogu z Piesiewiczem. To co, chłopaki, po kresce i na sushi?