Totalna porażka. Większości użytkowników nie interesuje, że Fakt czy Pleyada należą do Onetu i pewnie nawet o tym nie wie :-) Wchodząc na Fakt, wiedzą, że dostaną takie, a nie inne treści, to samo z Pleyadą. Po co ich kierować do Onetu, to tylko irytuje... Po co przez lata budowano konkretne marki, by teraz robić takie cyrki? A wystarczy dostarczyć użytkownikowi wartościowych treści. :-)

Niech robią. Nie liczyłbym, że czytelnicy się jakoś szczególnie tym przejmują. Może Ci bardzo świadomi, ale to promil odwiedzających i ich i tak już dawno portale zniechęciły do siebie. Większość odwiedzających portale nie ma często pojęcia, w link do jakiego serwisu kliknęło. A nawet jak mają to myślą, że tak ma być. Ineteresuje ich treść (gorsza lub lepsza, ale treść), a że trzeba kliknąć w przycisk "czytaj więcej"? Trudno - jak wstęp ciekawy - klikną.
Natomiast ja czekam na coś innego. Na osiagnięcie granicy wytrzymałości reklamodawców oraz Gemius. Na dziecko, które krzyknie - król jest nagi. Jakaś grupa w końcu pęknie i otwarcie zarząda wyeliminowania z pomiaru wszelkich wałków. Może to nastąpi za miesiąc, może za rok, ale ten wyścig tak się powinien skończyć. Wtedy to co interesujące to nawet nie to, czy lepszą stronę główną ma Onet czy WP, ale czy aby czasem najlepszej nie ma np. taka Interia, której z racji mniejszego zasięgu na serwisach nie opłaca się robić takich wałów, oraz czy wały to tylko 20-30% ruchu czy może 50-60%.

Pamiętajmy, że te 2 robaczki mają jeszcze wersję atomową, której jeszcze nikt nie użył. Przekierowanie wszystkich serwisów na domenę strony głównej np. www.wp.pl/sport/artykuł_x pod nim prawie jak stopkę redkacyjną serwując stronę główną, czyli de facto oznacza to pozbycie się wszystkich subdomen i satelitów :D Wtedy zasięg grupy = zasięg SG :) Ktoś w końcu wpadnie na ten pomysł i płonną przemową przekona zarząd do realizacji :D A mniej lub bardziej szalone uzasadnienie biznesowe da się do tego dopasować co najmniej na kilka sposobów. Wg mnie to by zabetonowało Onet na pozycji lidera, bo WP ma więcej e-commercu, którego by nie ruszyli.