Jedna z największych krzykaczek w minęła 20. Jak tam opozycja zaczęła chodzić przed wyborami ta funkcjonariuszka w słownych uprzejmościach była lepsza niż niektórzy politycy PiSu.

Tak sobie tłumacz, błaźnie/błaźnico (zgodnie z postępowymi wytycznymi). Nie dość, że miała prezencję, to potrafiła bardzo spokojnie i merytorycznie prowadzić dyskusję, oczywiście dopóki hoi polloi z opozycji nie zaczęło nawiedzać studia. I w żadnym z jej programów nie widziałem, żeby kiedykolwiek krzyczała. Wy jesteście naprawdę chorzy na głowę i cierpicie na jakieś urojenia. I mówię to jako człowiek, który rzadko oglądał poprzednią edycję TVP, ale właśnie owa pani była jedną z bardziej wyważonych i profesjonalnych prowadzących. Zamiast ludzi zacznijcie zatrudniać roboty, który już na wstępie będą ogłaszały jakim złem był PiS i dlaczego DT to król wszechświata. Żałosne i w sumie żal mi was.