Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Edyta Sadowska odchodzi z Grupy Onet-RASP, Marcin Biegluk szefem portfolio prasowego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (95)
WASZE KOMENTARZE
Pani Edyta była najlepszym prezesem i szefem, jakiego kiedykolwiek miałem. Mądry, rozsądny i stanowczy manager. Wielka strata dla Axla :(
Pamiętam jak w fakcie ludzi mówili jej jak ich redaktor J wyzywa i nie szanuje nic z tym przez tyle lat nie zrobila i wielu innych sprawach. Wysłuchała i tyle. Wiec przestańcie pisać jaka to super byla
serio z tymi peanami ? To ja chyba jakąś inną osobę poznałem. Managera poznaje się po tym jak sobie radzi w trudnych sytuacjach, a nie jak się jest jedyną królową. Manager musi być odpowiedzialny za zespół i ludzi i nie chodzi wcale o zwalnianie, bo to oczywiste, że to część pracy. Tylko że Królowa dbała tylko o siebie, za to pięknie potrafiła mówić o wartościach. Wielu się nabrało, niestety wielu odczuło na własnej skórze jej manipulacje, kłamstwa, napuszczanie jednych na drugich, ręczne sterowanie wszystkim, intrygi. Dlatego tak się nie odnalazła w nowym układzie, bo nie mogła robić tego co zawsze, albo bardziej się musiała gimnastykować, bo jej patrzyli na ręce. Mistrzyni mataczenia i rozmywania odpowiedzialności, wsadzania swoich ludzi na miny i odwracania się od nich. Szef, który otwarcie od dłuższego czasu powtarza swoim managerom że szuka pracy ? Słabe. Szef, który cały czas za drzwiami swojego gabinetu kwestionuje strategię firmy i hejtuje MIP i cały GEB, siebie kreując na jedyną sprawiedliwą, a oficjalnie pięknie opowiada o wspólnym działaniu ? Mega słabe. Potrafiła tylko uprawiać politykę, nic nie budowała i od dłuższego czasu interesowało ją tylko przetrwanie (bo każdy miesiąc przy tych zarobkach znaczy). Opowiadała, że ona już nie musi pracować, więc mogła odejść zachowując twarz, żeby móc przejrzeć się w lustrze. Ale świat wartości jest jej kompletnie obcy. Za to posiadanie władzy bardzo ją uzależniło. Promowała miernoty i klakierów, każdemu co innego mówiła, otaczała się przydupasami od zadań specjalnych i nie interesowało jej długofalowe działania i systemowe rozwiązania, nie chciało jej się wchodzić głębiej w temat, oczekiwała cudów, nie dając wsparcia, nie rozwiązywała problemów a w niewygodnych sytuacjach zawsze robiła coś rękami innych ludzi. Nie wiem, do jakich standardów przyzwyczajeni są ci co ją wychwalają, ale widać, że w Polsce ciągle ludzie dobrze czują się pracując w folwarku.