Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dzienniki tracą widzów. Piotr Kraśko: Eksplozja internetu zmieniła wszystko
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (44)
WASZE KOMENTARZE
Te "Wiadomości" powalają mnie od dłuższego czasu. Ramówka stała: najpierw problem, np. Dreamliner już leci albo przestał lecieć, potem brzydka jak noc p. Dobrosz-Oracz (kto taka dopuścił do telewizji?) robi materiał polityczny składający się z kilku przyciętych wypowiedzi, z czego nic nie wynika, w następnej kolejności problem ekonomiczny (stopy podwyższone albo obniżone), potem jesień średniowiecza, czyli cud mniemany za sprawą JPII, a z rozpędu jakaś egzotyczna choroba, najlepiej dotykająca dziecko (bo to wzrusza tych głupich widzów), wreszcie felieton Adama Federa o byle czym, po którym ukazuje się roześmiana twarz Kraśki, Tadli lub tego trzeciego, bo takie to zabawne... I tak w kółko Macieju...
Szanowny p Kraśko,
Nie obwiniałbym internetu za oglądalność lecz to, co i w jaki sposób przedstawiacie fakty... Nagminnie kłamiecie w swoich materiałach. Staracie się iść w ślady rządzącej PO i TVNu?
To Wam wyjdzie bokiem.
Pozdrawiam,
Sławek
Proponuję jeszcze zwiększyć liczbę łzawych reportaży o: chorych dzieciach, niepełnosprawnych biedakach, zwykłych biedakach, zresocjalizowanych więźniach i psach tych więźniów, dzieciach porzuconych, matkach płaczących nad chorymi tudzież biednymi dziećmi. Główne wydanie wiadomości jest najlepszym miejscem na pokazywanie społecznych materiałów i zbiórkę datków. Jak się ich pokaże więcej będzie można ograniczyć te nudne informacje ze świata. Co tam kogo obchodzi, że gdzieś coś się wydarzyło. Przecież jest internet - każdy sobie sam doczyta.