Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dziennikarze śledczy o działaniu Stonogi: chuligaństwo obliczone na określoną reakcję
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
"Internauci chwalą Zbigniewa Stonogę za upublicznienie materiałów prokuratorskich, porównując jego działanie do prawdziwego dziennikarstwa śledczego"
Czyście powariowali?! Wrzuta na FB dokumentów i to tak na krzywy ryj, bez przeczytania i ocenzurowania danych wrażliwych nazywa się dziennikarstwem śledczym?!
Powiem to tak i pewnie dla niektórych wyda się to zaskoczeniem: Stonoga nie zrobił nic nowego. Informacje z tych dokumentów upowszechniali przede wszystkim dziennikarze we "Wprost", a za nim również inni. Bo ludzie mają prawo wiedzieć! ALE różnica jest taka, że oddzielali sprawy publiczne od prywatnych. To, że ludzie, niczym najzwyklejsze gimbusy dosłownie onanizują się tym, że córa biznesmena uprawia seks i TO jest dla nich najważniejsza informacja dnia ani specjalnie mnie nie dziwi, ani nie oburza - mieszkam w Polsce, tu po prostu tak jest.
Co do samej sprawy - bezlitosna w sprawie o podpieprzony w sklepie batonik prokuratura kompromituje się po raz kolejny. Zrobiliście z niej świętą krowę, to teraz macie efekty.
Forma niedopuszczalna. Zgoda. Ale czy ktoś zajmie się treścią wreszcie? Z rozmowy Wojtunika z Bieńkowską wynika np. że wyprowadza się ogromną kasę z państwowych spółek. Że w np. sprawie górnictwa gasi się tylko pożary od 8 lat. I cisza. Lud jest głupi, wszystko kupi? Jesienią się okaże...
Odezwali się arbitrowie elegancji, presstytutki medialne, ha ha ha ha!