Nic dziwnego: pisi towarzysze boją się ludu. Inne partie sejmowe są zdominowane; w razie czego co słabsze jednostki kupi się stanowiskami. Z ludem tak łatwo nie jest - stąd przerażenie KOD-em czy czarnymi kobiecymi marszami. Towarzysze boją się manifestacji i wolnego obiegu informacji, stąd ustawa antyterrorystyczna, ograniczenie zgromadzeń, rejestracja komórek, filtr stron internetowych, podsłuchy i wojsko na ulicach. Ograniczenie mobilności dziennikarzy to kolejny z kroków.
wendeta2017-01-25 17:57
00
Dyktator nie lubi, gdy mu się karty przy stole podgląda. Teraz można już bezpiecznie opieprzyć Prezydenta przez telefon bez zagrożenia, że jutro będzie to news w Fakcie czy jakimś innym brukowcu. A dziennikarz dostanie takiego newsa, jakiego dyktator pozwoli.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dziennikarze w Sejmie bez pełnego wstępu na korytarz przy biurach PiS i PO
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Nic dziwnego: pisi towarzysze boją się ludu. Inne partie sejmowe są zdominowane; w razie czego co słabsze jednostki kupi się stanowiskami. Z ludem tak łatwo nie jest - stąd przerażenie KOD-em czy czarnymi kobiecymi marszami. Towarzysze boją się manifestacji i wolnego obiegu informacji, stąd ustawa antyterrorystyczna, ograniczenie zgromadzeń, rejestracja komórek, filtr stron internetowych, podsłuchy i wojsko na ulicach. Ograniczenie mobilności dziennikarzy to kolejny z kroków.
Dyktator nie lubi, gdy mu się karty przy stole podgląda. Teraz można już bezpiecznie opieprzyć Prezydenta przez telefon bez zagrożenia, że jutro będzie to news w Fakcie czy jakimś innym brukowcu. A dziennikarz dostanie takiego newsa, jakiego dyktator pozwoli.
kotara kojarzy się wyłącznie z kabaretem