Tym błaznom wydaję się, że poprzez krytykę i naciski wyrażane publicznie w różnego rodzaju "listach otwartych" mają lub będą mieć w przyszłości-takie bynajmniej można odnieść wrażenie-na politykę kadrową poszczególnych mediów. To towarzystwo wzajemnej adoracji przez długie lata przyzwyczaiło się i uwierzyło w swe jakieś nadzwyczajne moce, iż posiedli jakiś nie zniszczalny i nie odbieralny i jednocześnie bezwzględnie przysługujący im i tylko im autorytet za pomocą którego mogą wszystko. Jak miło i przyjemnie jest patrzyć na te głupawe miny na ich zaskoczonych gębach, że to już nie działa, że nie mogą już nic, że ich "pięć minut" już się skończyło.
Dorsz2016-06-11 13:43
00
Codziennie w mediach kogoś zwalniają, kogoś przyjmują. Nigdy nikt się nie stawił za "rzemieślnikami" tego zawodu, robiącymi w pocie czoła na wierszówkę, bez umowy o pracę... No ale jak się kilka gwiazd zwalnia (nie mam nic do Moniki Olejnik, bardzo ją cenię), to dramat narodowy... Po prostu nie ma solidarności zawodowej, bez względu na opcje pracodawcy czy samego medium. Szkoda...
dk2016-06-11 13:48
00
Wyrazili troskę o najbiedniejszych. Co ona teraz biedna zrobi? Zamiast kupować codziennie nowe buty, będzie musiała kupować, co drugi dzień. Tragedia. Lekarza!!!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dziennikarze „Polityki”, „Newsweeka”, TVN i „GW” krytykują zwolnienie Moniki Olejnik z Radia ZET. „Demonstracja polityczna”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (37)
WASZE KOMENTARZE
Tym błaznom wydaję się, że poprzez krytykę i naciski wyrażane publicznie w różnego rodzaju "listach otwartych" mają lub będą mieć w przyszłości-takie bynajmniej można odnieść wrażenie-na politykę kadrową poszczególnych mediów. To towarzystwo wzajemnej adoracji przez długie lata przyzwyczaiło się i uwierzyło w swe jakieś nadzwyczajne moce, iż posiedli jakiś nie zniszczalny i nie odbieralny i jednocześnie bezwzględnie przysługujący im i tylko im autorytet za pomocą którego mogą wszystko. Jak miło i przyjemnie jest patrzyć na te głupawe miny na ich zaskoczonych gębach, że to już nie działa, że nie mogą już nic, że ich "pięć minut" już się skończyło.
Codziennie w mediach kogoś zwalniają, kogoś przyjmują. Nigdy nikt się nie stawił za "rzemieślnikami" tego zawodu, robiącymi w pocie czoła na wierszówkę, bez umowy o pracę... No ale jak się kilka gwiazd zwalnia (nie mam nic do Moniki Olejnik, bardzo ją cenię), to dramat narodowy... Po prostu nie ma solidarności zawodowej, bez względu na opcje pracodawcy czy samego medium. Szkoda...
Wyrazili troskę o najbiedniejszych. Co ona teraz biedna zrobi? Zamiast kupować codziennie nowe buty, będzie musiała kupować, co drugi dzień. Tragedia. Lekarza!!!