Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dziennikarze o swoich nieformalnych relacjach z politykami: Rozmowy są, wsparcia brak
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Dostałem też wiadomość dzisiaj w czasie mszy świętej od księdza biskupa Edwarda Janiaka! To jest wpółczesny męczennik. Mediów. Media to zrobiły. Media to zrobiły! Media tak robią i nie dajmy się, katolicy, że na księdza jakiegoś zaczną warczeć, jakieś filmidło zrobią i wszyscy się trzęsą. UDOWODNIJ! A nie mam udowadniać, że Komorowski po pijanemu na pasach przejedzie niepełnosprawną zakonnicę w ciąży. Udowodnij mi winę. A teraz wszystko się pokręciło i my się trzęsiemy. I myślę, że w kościele powinniśmy się nie bać i upominać się o sprawiedliwość. O prawo właściwe i o sprawiedliwość. Tak jest.
Gdy przechodzisz z kimś na Ty , to automatycznie zmieniają się relację po obu stron ach. Wielu polityków to sprawni manipulatorzy i chętnie korzystają z tej umiejętności w relacjach z dziennikarzami. Tak jak nie przechodzi się z szefem na Ty tak nie przechodzi się z osobami, którymi dziennikarze mają patrzeć na ręce i bez mrugnięcia okiem piętnować ich patologie.
Pojawia się ciekawe pytanie. Otóż technologia poszła tak do przodu, ze nie tylko polityczni dziennikarze są na "ty" z obiektami zainteresowania. Z moich obserwacji wynika, że ta patologia dopadła również dziennikarzy motoryzacyjnych. Np. widziałem kiedy pewna dziennikarka motoryzacyjna z Antyradia powiedziała do samochodu Hello Mercedes! Czy nie są przekroczone granice?