Dlaczego w klasyfikacji stacji na 4 miejscu podajecie TVP1? Skoro mieli 3-4% to znaczy, że są stacje tematyczne, które w tym czasie miały więcej widzów - zapewne TVN24, czy jakaś stacja muzyczna
Adrian942013-06-25 00:29
00
Dzień dobry fajne jest!:-)
Gi2013-06-25 06:07
00
Nie rozumiem. Przecież banki muszą gdzieś upchnąć swoje reklamy. Te mają specyficznego odbiorcę. Opisywany program kierowany jest głównie do emerytów i ludzi bezrobotnych, którzy zazwyczaj są bez kasiory i dlatego swoje nudne życie kompensują oglądaniem tych farmazonów. Żeby od razu achy! i ochy! nad biznesowym sprytem menadżerów. Bez przesady. O tragicznej komice tych wydarzeń świadczy to, że kredyty są reklamowane przez zgranych aktorów - ludzi zawodowo zajmujących się udawaniem, a najważniejsze informacje podawane są małym druczkiem. No śmiech na sali, żeby mnie do wzięcia kredytu przekonywał jakiś celebryta. A co on może wiedzieć o produktach finansowych?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Dzień dobry TVN” straciło widzów, ale jest liderem. 280 mln zł z reklam
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Dlaczego w klasyfikacji stacji na 4 miejscu podajecie TVP1? Skoro mieli 3-4% to znaczy, że są stacje tematyczne, które w tym czasie miały więcej widzów - zapewne TVN24, czy jakaś stacja muzyczna
Dzień dobry fajne jest!:-)
Nie rozumiem. Przecież banki muszą gdzieś upchnąć swoje reklamy. Te mają specyficznego odbiorcę. Opisywany program kierowany jest głównie do emerytów i ludzi bezrobotnych, którzy zazwyczaj są bez kasiory i dlatego swoje nudne życie kompensują oglądaniem tych farmazonów. Żeby od razu achy! i ochy! nad biznesowym sprytem menadżerów. Bez przesady. O tragicznej komice tych wydarzeń świadczy to, że kredyty są reklamowane przez zgranych aktorów - ludzi zawodowo zajmujących się udawaniem, a najważniejsze informacje podawane są małym druczkiem. No śmiech na sali, żeby mnie do wzięcia kredytu przekonywał jakiś celebryta. A co on może wiedzieć o produktach finansowych?