Jak możemy posiadać "politykę wizerunkową", skoro nie posiadamy polityki zagranicznej. Skoro przetrzebiliśmy kadry służby dyplomatycznej i zamiast dyplomatów mamy "tweeterowiczów" (patrz: niefortunna tweeterowa kłótnia w Izraelu). Jak możemy posiadać politykę wizerunkową, skoro ustawy i wypowiedzi kierujemy na rynek wewnętrzny, celem podlizywania się niskim instynktom elektoratu?!
prawnik2018-01-30 08:31
00
Tak ustawa jest dokładnie taka jak rząd i większość sejmowa. Tak to miało być, tak to od wielu miesięcy planowano i zgodnie z precyzyjnym planem zrealizowano. Nie rozumiem, czego niektórzy w tej sprawie nie rozumieją. Jest dokładnie tak, jak miało być. PiS daje radę! Brawo Wy!
Sugerujesz, że zaplanowano kłótnię z Izraelem i Ukrainą celowo? Dlatego, że statystyczny "elektorat" nie lubi ani Izraela, ani Ukrainy?
Można i tak... Tylko gdzie w tym realny interes Rzeczypospolitej Polskiej?
prawnik2018-01-30 08:39
00
Whatever. Takie ustawy nigdy nie są skuteczne. Weźmy przykład Turcji. O ludobójstwie Ormian się od czasu do czasu mówiło. W rodzaju "bardzo dawne, bardzo odległe uboczne wydarzenie". I tak było do czasu, gdy Turcja ustawowo zabroniła mówienia. No i wtedy się zaczęło... Każda próba wymuszenia na rządzie lub Sądzie państwa obecego ścigania osoby mówiącej o tym była szeroko omawiana, roztrząsana, komentowana. I w ten sposób wiedza o ludobójstwie stała się znacznie bardziej powszechna, niż była uprzednio.
Metody prawne są zazwyczaj przeciwskuteczne w wojnach wizerunkowych. Rodzą opór i przekorę.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dyskusja o ustawie nt. IPN i „polskich obozach śmierci” pokazuje, że Polsce brakuje polityki wizerunkowej (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Jak możemy posiadać "politykę wizerunkową", skoro nie posiadamy polityki zagranicznej. Skoro przetrzebiliśmy kadry służby dyplomatycznej i zamiast dyplomatów mamy "tweeterowiczów" (patrz: niefortunna tweeterowa kłótnia w Izraelu). Jak możemy posiadać politykę wizerunkową, skoro ustawy i wypowiedzi kierujemy na rynek wewnętrzny, celem podlizywania się niskim instynktom elektoratu?!
Sugerujesz, że zaplanowano kłótnię z Izraelem i Ukrainą celowo? Dlatego, że statystyczny "elektorat" nie lubi ani Izraela, ani Ukrainy?
Można i tak... Tylko gdzie w tym realny interes Rzeczypospolitej Polskiej?
Whatever. Takie ustawy nigdy nie są skuteczne. Weźmy przykład Turcji. O ludobójstwie Ormian się od czasu do czasu mówiło. W rodzaju "bardzo dawne, bardzo odległe uboczne wydarzenie". I tak było do czasu, gdy Turcja ustawowo zabroniła mówienia. No i wtedy się zaczęło... Każda próba wymuszenia na rządzie lub Sądzie państwa obecego ścigania osoby mówiącej o tym była szeroko omawiana, roztrząsana, komentowana. I w ten sposób wiedza o ludobójstwie stała się znacznie bardziej powszechna, niż była uprzednio.
Metody prawne są zazwyczaj przeciwskuteczne w wojnach wizerunkowych. Rodzą opór i przekorę.