Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dyskryminacja kobiet i zagrożenie dla młodych w reklamie zupek Profi
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
Widok pieknej, inteligentnej kobiety doprowadza feministki do wscieklosci... Widzac te "aktywistki", trudno zreszta sie temu dziwic! Pytanie: czy gdyby na reklamie byl mezczyzna, to godziloby to w pederastow?
A ja jestem piękną, aktywną kobietą, nie zazdroszczącą innym i niestety, ale patrząc na błyszczące, pełne usta, rozchylone rozkosznie, niestety kojarzą się seksualnie. Nieistotna jest dla mnie informacja dot. tego na co się powołuje Komisja Etyki Reklamy....takie budzi emocje ta reklama. Powinno się dać brief kilku zespołom by wyłonić ten najlepszy, zwracający uwagę, ale w sposób niekoniecznie nawiązujący do seksu. Niestety zabrakło kreatywności zarówno agencji jak brand managerowi samej marki.
"Twórcy reklamy posłużyli się tu humorem zbudowanym na DWUZNACZNOŚCI języka polskiego". "Przypisywanie hasłu „jeszcze nigdy nie miałam tego w ustach" negatywnych konotacji odnoszących się wyłącznie do seksu jest subiektywną nadinterpretacją i graniczy z absurdem". Sami sobie przeczą powołując się na dwuznaczność języka. Chcieli być dwuznaczni. To jeśli drugie znaczenie nie dotyczyło seksu, to powiedzcie mi czego? Bo pierwsze, jak rozumiem, odnosi się do jedzenia (owej zupki). W reklamach "Żubra" też korzystają z dwuznaczności języka, ale w sposób, który się z seksem nie kojarzy. Można? Można.