Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dyrektywa o „Prawie do naprawy” wchodzi w życie w Unii Europejskiej. Urządzenia AGD mają działać dłużej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Przecież każdy sprzęt można naprawić. To, że naprawa jest nieopłacalna to już inny temat. Uważam, że ta dyrektywa nic nie zmieni.
W tekstach o tej dyrektywie samie ogólniki. Próbowałem znaleźć treść tej dyrektywy ale bez skutku. Problemem nie jest dostępność części! Problemem jest ich jakość i cena!!!!! Przykładowo, zmywarki są tak produkowane, że krótko po gwarancji przeciekają i do pompy dostaje się wilgoć, który niszczy elektronikę - przepala się grzałka. Grzałkę można kupić w komplecie z pompą - za np 700 zł, serwis skasuje 200 zł. Nikt normalny nie wyda za naprawę starej zmywarki 1000 zł. W pralkach psują się tandetne łożyska i ich uszczelnienia lub "krzyżaki trzymające bęben piorący. Części dostępne -ale w komplecie - taki zespół piorący to koszt 500 -700 zł plus robocizna , cena jak wyżej. Psują się zwykle pierdoły warte kilkadziesiąt złotych lub normalne elementy eksploatacyjne , których nie można wymienić osobno. To tylko przykłady. Ta dyrektywa tego nie zmieni, ułatwi jedynie życie serwisom.. Dyrektywa wchodzi za 2 tygodnie a rynek jest zalany tymi jednorazówkami