Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dyrektorki kreatywne FCB Warsaw: „Smart Bell” wymagał od nas wyjścia poza swoje kompetencje
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Właśnie wyjaśniłeś czemu ten produkt jest potrzebny. Nikt nie dzwoni na jadące auta, to prawda. Bo po co? I tak żaden kierowca by tego dzwonienia nie usłyszał. A dzięki SmartBell usłyszy.
Rozwiązania powstrzymujące bandytów to inna bajka i inny problem i żaden sposób nie powinien wpływać na ocenę tego projektu. Zwłaszcza, że stoi za nim wielka marka, a nie start-up kolegi, co dał logo do filmu zgłoszeniowego.
Co do używania ubezpieczeń rowerowych czy rzeczonego dzwonka; strasznie Twoja opinia przypomina ludzi narzekających kilka lat temu na kosze na psie kupy i akcje nawołujące do sprzątania po swoich pupilach: - że strata czasu i pieniędzy i u nas to się nie przyjmie. A teraz starsze panie popylają z torebeczkami i sprzątają aż miło, a to miała być ta "betonowa grupa".
Ja pewnie tego dzwonka, jeśli Axa go wypuści, nie zainstaluję. Ale pewnie zainstaluje go na rowerze córki.
Po pierwsze i najważniejsze - ten projekt nie ma prawa działać w praktyce i w tym sensie symbolizuje to, co reklamie najgorsze - wykorzystywanie ważnych problemów społecznych, po pozorem rozwiązywania ich, z pełną świadomością, że są niemożliwe do zrealizowania, tylko w celu osiągnięcia korzyści wizerunkowej. To jest prawie tak samo moralnie odrażające, jak zeszłoroczny projekt "I see you" agencji Grey Singapore.