Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Duży spadek słuchalności Trójki - Radio ZET, TOK FM i Antyradio do góry
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (73)
WASZE KOMENTARZE
Ciekawe gdzie ten spadek chyba w Warszawie a Warszawa to nie cała Polska Mieszkam w świętokrzyskim i pierwszy raz słyszę że jest tok fm a trójka owszem.
A czy to radio już tylko będzie odgrzewać stare kotlety i hasła z przeszłości? Brak pomysłów? To kiedy powrót do słucham tylko mamy, czułe granie czy co tam jeszcze było... Trudno zliczyć i zapamiętać. Szokuje mnie jedna zmiana programowa. Człowiek pozostał, robi to samo, a nazwa programu już nie jest o muzyce, a o wieczorze. Lubie słuchać Wojciechowskiego jak wracam z pracy, ale jest "coś tam wieczór" zamiast zet na punkcie muzyki, jest dla mnie niezrozumiałe.
Zet to teraz takie radio zgret, tylko dla starszych raczej. I może stąd ten wzrost.
Pewnie tu zajrzysz. Nie wiem, czy wpadłeś na komentarz redaktora Bartka Chacińskiego na temat sytuacji w Trójce - jeżeli nie to, zachęcam. Z drugiej strony... nie dowiesz się niego niczego więcej, o czym wiesz... i ja wiem. Parę cytatów zarówno dla fajnosłuchaczy Pani Magdy, jak i dla trolli "dobrej zmiany" dla Myśliwieckiej:
"Artur Orzech, przegnany niesłusznie z niedzielnego południa, kiedy słuchałem go regularnie – jako jednej z nielicznych trójkowych audycji muzycznych. Bo potrafił zaskoczyć, choćby tym, że grał muzykę SPOZA OCZYWISTEGO ANGLOSASKIEGO KRĘGU i zdarzało mu się premiery płytowe sygnalizować na wiele tygodni wcześniej."
"trójkowy Budzik, który prowadzi audycję między 4.00 a 6.00, codziennie z tą samą energią – i z niezbyt wdzięcznym, PLAYLISTOWYM materiałem. "
"nie potrafiłem nigdy zrozumieć, jak ktoś dał odejść (lub zrzucił) nocną audycję STRZAŁY ZNIKĄD. I dlaczego pozwala się RAMÓWKĘ DO TEGO STOPNIA UKŁADAĆ POD KĄTEM KOMERCYJNYCH SPONSORÓW. Dlaczego wreszcie GRA SIĘ Z TAŚMY od wcale niezbyt późnego wieczora do czwartej nad ranem. Gdy przychodziliśmy do Trójki, witała nas audycja z taśmy i taśma żegnała. A jeśli ktoś – jak, dowiedziałem się, autorzy TRZECIEJ STRONY KSIĘŻYCA – przyjeżdżał raz w miesiącu, żeby nocą grać z Myśliwieckiej NA ŻYWO (co samo w sobie ciekawe, bo przecież radio bez większego trudu mogłoby transmitować audycję ze studia z Krakowa – vide kapitalne dwójkowe Rozmowy improwizowane) – TO LECI."
"z reguły staraliśmy się W NOCY uzupełniać i NIE TYKAĆ PIOSENEK Z PLAYLISTY czy rzeczy ogranych przez innych autorów. W tym celu TRZEBA BYŁO KUPOWAĆ PŁYTY – w dzień można grać z otrzymanych od WYTWÓRNI GRATISÓW, nocą to się nie tłumaczy."
Chciałbym doczekać czasów, gdy wreszcie ktoś z samego jądra redakcji muzycznej (jedno z tych dużych nazwisk) opowie nam o kulisach selekcji muzyki promowanej w Trójce i generalnie w mediach publicznych. Jeżeli to się kiedykolwiek stanie, to na pewno, gdy ów redaktor już nie będzie pracował w tej rozgłośni. Czekam na taki wywiad, książkę. Czekam na Godota...