Parę tygodni temu na jednym z forów ekonomicznych zauważyłem, że wyniki finansowe uzasadniają zmianę nazwy spółki na Agonia S.A. I jako plan pozytywny zaproponowałem: wyjście z druku (częściowo realizowane przez zamknięcie Metrocafe) w tym sprzedaż drukarni, wejście full digital w tym w subsydiowaną sprzedaż tabletów i książek elektronicznych (tabletów e-ink) za środki ze sprzedaży drukarni. To pobudzi grupę ok. 100K sympatyków GW do zbudowania kontrolowanego przez spółkę ekosystemu cyfrowej dystrybucji, którzy wyedukują swoich znajomych. Trzeba z honorami pożegnać się z Adamem Michnikiem (trzeba z żywymi naprzód iść...) i odejść od lewicowego doktrynerstwa. Musi wrócić dialog choćby brutalny. Spór robi dobrze na sprzedaż. No i najważniejsze. Bez tego nikt nie uwierzy w zmiany. Trzeba zrezygnować z uprzywilejowania akcji. Bez tego inwestorzy dalej będą uciekać z Agory jak z tonącej łajby. Pozbycie się nierentownego druku, stawianie na internet, telewizję internetową i telewizję da spółce odbicie. I nadzieję, której obecnie nie ma. Trzeba sobie powiedzieć wprost. PiS może rządzić jeszcze 7 albo 11 lat i bez zmian Agora nie przetrwa.

Ewa Wanat, to ta od roweru?

Po co kupować, skoro wiadomo, że w środku same tematy dyżurne:
1. Putin niedobry.
2. Globalne ocieplenie - niedobre.
3. Kaczor niedobry, oj niedobry.
4. Ludzie chcą zarabiać jak ludzie i nie zdychać z głodu na emeryturze, a to niedobre dla gospodarki.
5. Polak to ksenofob i potomek zabójcy mniejszości narodowych (ksenofoby i zabójcy mniejszości - niedobre).
6. Kobieta dobra, mężczyzna niedobra (zwłaszcza biała).
A wszystko w tonie kategorycznym, z pozycji moralnej wyższości, związanej z obecnością na czele GW Prześladowanego_Nieludzko_Przez_Komunę Autorytetu. Autorytetu, co zaprasza serdecznego kumpla do siebie na wódkę, nagrywa pijacki bełkot bez jego zgody i świadomości, a potem leci z nagraniem do prokuratury.